Oszalały ceny kolejnego produktu. Na paprykę stać tylko bogatych
- Rok temu papryka w promocji kosztowała nawet 5 zł za kilo.
- Jeszcze kilka dni temu jej cena w sklepach wynosiła ok. 12 zł, dziś oszalała.
- Za paprykę trzeba zapłacić 2-3 razy więcej, cena kilograma zbliża się nawet do 40 zł.
- Zdaniem ekspertów podobny los może spotkać... cebulę.
Rosnące ceny warzyw w styczniu nie dziwią nikogo. Chyba że rosną 2-3 razy, jak zdarzyło się to właśnie w przypadku papryki. Zaledwie kilka dni temu dziwiliśmy się, że na Wyspach Brytyjskich zabrakło świeżych warzyw i owoców. Teraz i my zmagamy się z podobnym zjawiskiem.
Jak pisze money.pl w sklepach można znaleźć paprykę w cenach od 25 do prawie 40 złotych za kilogram. Rok temu w promocji można było ją dostać nawet za 5 złotych, niedawno kosztowała ok. 10-12 złotych za kilo.
Obecnie doszło do tego, że lokale gastronomiczne wykorzystujące świeżą paprykę, przestają serwować dania z niej robione. Jedna z warszawskich kawiarni w trybie ekspresowym wycofała z menu szakszukę.
Skąd problemy z papryką?
– Podaż decyduje o cenach na rynku warzyw i owoców. Jak spada podaż, to rosną ceny. A niedawno mieliśmy do czynienia z falą chłodu w Hiszpanii, Włoszech czy Maroku, czyli rejonach warzyw ciepłolubnych, gdzie uprawia się paprykę i pomidory – tłumaczy w money.pl dr Paweł Kraciński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW).
Problemy z dostępnością warzyw dotykają nie tylko Polskę. Ten sam kłopot mają Brytyjczycy. Doszło do tego, że supermarkety w Wielkiej Brytanii racjonują owoce i warzywa. Ostrzegają przy tym przed panicznym wykupowaniem towarów.
– Ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, to doprowadzenie do paniki. Nie ukrywamy jednak, że borykamy się z trudnościami – mówiła w rozmowie z brytyjskimi mediami szefowa Narodowego Związku Rolników, cytowana przez Polsat News.
Nie da się ukryć, że w Wielkiej Brytanii po prostu zabrakło ogórków, sałaty, papryki, pomidorów, brokułów oraz owoców. U nas nie ma problemu z dostępnością, ale jest z cenami. Jak wyliczył money.pl, kilo papryki kosztuje więcej niż minimalna stawka godzinowa na umowie zlecenie. A tak zarabiają dwa miliony Polaków.
Europa wyjada nam cebulę
Ostro drożeje też cebula, zawsze tania, zawsze popularna. Tu mamy jednak nieco inny mechanizm. Polska cebulą stoi, kupuje ją od nas pół Europy. Zapotrzebowanie na nią rośnie, rosną więc ceny.
Polska cebula jest totalnym hitem eksportowym. Składają się na to dwie kwestie – wojna w Ukrainie oraz susza w krajach Unii Europejskiej. O cebulowym złocie polskich producentów pisaliśmy już w INNPoland. Jednak – co naturalne – skoro cebula trafia do innych krajów, u nas jest jej mniej, a więc staje się coraz droższa.
Wzrosty cen o 100 proc. w rozmowie z "Faktem" potwierdzają sprzedawcy tego warzywa. Choć 5 złotych za kilogram to rekord w zestawieniu, cebula i tak jest kosmicznie droga. Właśnie tyle trzeba za nią zapłacić na niektórych stoiskach w Poznaniu i w Chorzowie.
W internecie można jednak znaleźć jeszcze droższe ogłoszenia od rolników, którzy wyceniają swoją cebulę po 6 złotych za kilogram. Zapewniają jednak, że pochodzi ona z ekologicznych i certyfikowanych upraw.
Wracając na targowiska, na warszawskim kole kilogram cebuli wyceniany jest na 4 zł. Jest tak na przykład u jednej ze sprzedawczyń, z którą rozmawiał dziennik. Kobieta podkreśla, że rok temu cebula kosztowała u niej od 2 do 2,50 zł. – Muszę więcej zapłacić za nasiona, opryski, pracowników. W stosunku do kosztów, jakie ponoszę, ceny wcale nie są zawyżone – przekonuje.