Karuzela szefów w PKO BP. Będzie piąty prezes w ciągu 2 lat?

Konrad Bagiński
29 marca 2023, 12:53 • 1 minuta czytania
Zbigniew Jagiełło był prezesem PKO BP przez 11 lat. Po jego wymuszonym odejściu rozbujała się karuzela nowych szefów. Szykuje się nowa zmiana, typowo polityczna. O stołek szefa największego polskiego banku walczą stronnictwa Morawieckiego, Sasina i Beaty Szydło.
Paweł Gruza od sierpnia kieruje PKO BP, ale prezesem nie zostanie. Szykuje się zmiana szefa największego polskiego banku. Mateusz Grochocki/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Będzie kolejna zmiana na stanowisku prezesa największego polskiego banku – PKO BP. Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze RMF FM, w najbliższych dniach stanowisko ma stracić Paweł Gruza. A to oznacza, że w ciągu dwóch lat największy polski bank będzie miał już piątego prezesa.

Według RMF FM Gruza straci stanowisko, bo nie dostanie zgody Komisji Nadzoru Finansowego na zostanie pełnoprawnym prezesem PKO BP. Warto przypomnieć, że z tego powodu jest dziś jedynie pełniącym obowiązki prezesa. Na zgodę KNF, na którą czeka od sierpnia 2022, nie ma co liczyć, bo – jak zauważa RMF FM – Gruza to stronnik obozu Jacka Sasina i Elżbiety Witek. Tymczasem KNF jest kontrolowana przez ludzi premiera Morawieckiego.

Do tej pory najdłużej urzędującym prezesem PKO BP był Zbigniew Jagiełło. Pełnił funkcję prezesa największego polskiego banku od 14 września 2009 roku. Później był powoływany na kolejne kadencje w latach 2011, 2014, 2017 i 2020. Jagiełło był m.in. inicjatorem powstania Polskiego Standardu Płatności BLIK opartego na aplikacji mobilnej IKO.

Nie imały się go polityczne naciski. Do czasu. W maju 2021 złożył rezygnację, prezesem przestał być 7 czerwca 2021 roku. Kiedy po raz ostatni wychodził ze swojego gabinetu, na korytarzach biurowca PKO BP pojawiły się setki pracowników, którzy bili brawo ustępującemu prezesowi.

Nieustające roszady

Gdyby mieli tak traktować kolejnych odchodzących prezesów, narobiliby sobie bąbli na rękach. W drzwiach gabinetu prezesa PKO można byłoby zamontować obrotowe drzwi dla kolejnych szefów.

Jagiełłę zastąpił kolejny człowiek bliski premierowi, Jan Emeryk Rościszewski. Szefował bankowi niecałe pół roku. Jego prezesowanie po Jagielle, jak pisze Wyborcza, uznane było za kontynuację wizji Morawieckiego. Pod koniec października 2021 stery PKO BP przejęła Iwona Duda, która wcześniej była prezesem Alior Banku i jest z kolei uznawana za człowieka wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i Beaty Szydło. "Gazeta Wyborcza" wskazywała wówczas, że jej kandydaturę rekomendował Henryk Kowalczyk, który jest związany ze SKOK-ami i środowiskiem "Radia Maryja". Duda zasiadała na tym stanowisku niewiele ponad dziewięć miesięcy. Teraz p.o. prezesa jest Paweł Gruza, bliski Jackowi Sasinowi. Jego problem polega na tym, że nie może być prezesem, bo nie ma poparcia premiera.

Nie wiadomo na razie, kto miałby zastąpić Gruzę. Na giełdzie nazwisk pojawili się Robert Pietryszyn, kojarzony z byłym rzecznikiem PiS, Adamem Hofmanem. Szanse ma też Jerzy Kwieciński, obecny wiceprezes Pekao SA.

Czytaj także: https://innpoland.pl/189403,kiedy-obnizka-stop-procentowych-prognoza-pko