Polacy pokochali ten rodzaj "prasy". Częściej sięgają po nią bogaci, niż biedni

Konrad Bagiński
25 kwietnia 2023, 07:41 • 1 minuta czytania
Nie "Super Express" czy "Fakt", ale Biedronka, Lidl i Rossmann mają najsilniejsze gazety w kraju. Sklepowe gazetki czyta aż 90 procent Polaków. Najczęściej sięgają po nie osoby dobrze zarabiające, w poszukiwaniu ciekawych ofert i promocji.
Czytanie gazetek ze sklepów to ulubiony sport Polaków. Karol Makurat/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ponad 90 proc. Polaków przegląda gazetki sieci handlowych, a blisko 40 proc. korzysta z tego typu publikacji aż 2-3 razy w tygodniu – pisze "Rzeczpospolita". Do przeglądania sklepowych gazetek najczęściej przyznają się do tego konsumenci zarabiający powyżej 9 tys. zł – w tej grupie to 41,5 proc. Nie jest to więc, jak sądzą niektórzy, "hobby dla ubogich".

Ponad 40 proc. udziału w czytelnictwie gazetek ma też grupa z zarobkami 3-5 tys. netto. Zaskakiwać może fakt, że osoby z najskromniejszymi zarobkami lub dochodami z innych źródeł wypadają w tym ujęciu słabiej niż średnia. 

Jak pisze "Rz" najaktywniejszymi odbiorcami promocji z gazetek sklepowych są osoby w wieku 35-44 lat i zarabiające od 5 do blisko 9 tys. zł miesięcznie na rękę. Co ciekawe, prawie 86 proc. respondentów uważa gazetki za wiarygodne źródło informacji o cenach. Tak wynika z badania UCE Research dla Grupy Blix.

Sklepowe gazetki to potęga. Dlaczego?

Eksperci wyjaśniają, że polowanie na promocje to ulubiony sport Polaków, bo inflacja skłania nas do robienia tańszych zakupów, niż do tej pory. Fakt, że po gazetki sięgają osoby stosunkowo zamożne, tłumaczą z kolei tym, że akurat je stać na wykorzystywanie promocji, czyli kupowanie produktów na zapas, jeśli są w dobrej cenie.

Jak kupujemy żywność?

Z danych NielsenIQ wynika, że w ciągu roku w Polsce ilość sprzedawanej żywności urosła zaledwie o 1 proc. Wzięto pod uwagę okres od marca 2022 r. do lutego 2023 r. Badanie zostało przeprowadzone dla "Rzeczypospolitej". Okazuje się, że na żywność oraz napoje Polacy przeznaczyli 183,7 mld zł, a więc wzrost ilościowy wynosi dokładnie 1,4 proc.

Wzrost cen żywności

Dyrektor Nielsen IQ Michał Rudecki wskazał, że powyższy tak niski wzrost jest wynikiem wzrostu cen. W wypowiedzi dla "Rzeczypospolitej" dodał, że muszą się z nim mierzyć nie tylko konsumenci, ale też producenci, dostawcy i same sklepy. Szans na spadki na razie nie widać. Mało tego: ich wzrost jest dość prawdopodobny.

Szczytem inflacji ma być przełom kwietnia i maja. Taki przewiduje się skutek działań Polaków, którzy zaczynają racjonalnie oszczędzać oraz przykładać większą wagę do tego, jak robią zakupy. Ekonomistka Uniwersytetu WSB Merito Anna Semmerling przekazała "Rzeczypospolitej" swoją prognozę.

Sukces mięsnych alternatyw

Na popularności powoli zyskują roślinne zamienniki produktów mięsnych. Pewna grupa konsumentów wciąż szuka nowości, a rynek roślinny na tym zyskuje. A szczególnie te marki, które oferują wysoką jakość. Sprzedaży zamienników sprzyja malejąca różnica w cenach między nimi a tradycyjnymi produktami. Niestety tę część produktów spożywczych niebawem również ma dosięgnąć inflacja.

Czytaj także: https://innpoland.pl/191933,oszczedzanie-na-zakupach-triki-na-rozsadne-kupowanie