Koniec "wyścigów ślimaków"? Minister zapowiada zakaz wyprzedzania się ciężarówek

Konrad Bagiński
18 maja 2023, 09:49 • 1 minuta czytania
Wyprzedzanie się ciężarówek na drogach szybkiego ruchu będzie zakazane – zapowiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Kierowcy od dawna narzekają, że wyprzedzające się ciężarówki zaburzają płynność ruchu na szybkich trasach. Bywa, że wyprzedzany i wyprzedzający TIR blokują oba pasy przez wiele kilometrów.
Rząd chce zakazać wyprzedzania się ciężarówek na drogach szybkiego ruchu. Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Minister Adamczyk zagościł dziś w Programie 1 Polskiego Radia, gdzie przyznał, iż rząd przyjął w środę przepisy zakazujące wyprzedzania się ciężarówek na drogach szybkiego ruchu.


– Celem jest to, aby zakazać wyprzedzania samochodów ciężarowych przez samochody ciężarowe na drogach szybkiego ruchu – powiedział minister infrastruktury. Dodał, że chodzi o to, aby upłynnić ruch na drogach szybkiego ruchu i zmniejszyć zagrożenie wynikające z wyprzedzania się wzajemnego ciężarówek.

To zjawisko od dawna jest punktem zapalnym pomiędzy kierowcami osobówek i ciężarówek. Ci drudzy z jednej strony są ograniczeni przez tachografy, dokładnie zapisujące parametry jazdy. Starają się więc jechać z prędkością blisko maksymalnej dozwolonej, o ile oczywiście pozwalają na to warunki.

Mają też na głowie przepisy dotyczące wypoczynku, więc muszą odpowiednio trafić w czas postoju i uprzednio znaleźć na to odpowiednie miejsce. Gonią ich również terminy dostaw. Trudno się więc dziwić, że wyprzedzają nieco wolniejszych kolegów.

Z kolei kierowcy osobówek rzadko wykazują się zrozumieniem dla profesjonalnych truckerów, którzy wyprzedzają się z niewielką różnicą prędkości, co nierzadko trwa nawet kilka minut. Na niektórych autostradach wprowadzono już zresztą zakaz wyprzedzania przez ciężarówki.

Jeszcze niedawno ministerstwo infrastruktury przytomnie zauważało, że zakaz wyprzedzania przez ciężarówki na drogach szybkiego ruchu byłby kiepskim pomysłem.

"Taki zakaz stanowi zbyt daleko idące ograniczenie dla kierujących pojazdami ciężarowymi. Zwrócono też uwagę, że tego typu regulacja mogłaby w niektórych, specyficznych warunkach doprowadzić wręcz do odwrotnych skutków, czyli pogorszenia stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez np. spowolnienie ruchu lub nagminnego łamania zakazu przy oczywistej konieczności wyprzedzenia pojazdu poruszającego się z bardzo małą prędkością" – odpowiedziało MI na poselską interpelację.

Teraz jednak okazuje się, że taki przepis może wejść w życie. Szczegóły nie są znane.

Adamczyk zapowiedział też inne zmiany w przepisach. Chodzi o zapisy, zgodnie z którymi auta rajdowe będą mogły jeździć między odcinkami rajdu po drogach publicznych. Będą wyposażone w specjalne tablice rejestracyjne i prowadzone przez licencjonowanego pilota.

Autostrady za friko

Wcześniej Adamczyk poinformował, że rząd przyjął projekt ustawy i darmowych autostradach. Oczywiście nie wszystkich i nie dla wszystkich. Jeśli ustawa zostanie przegłosowana i wejdzie w życie w obecnym kształcie, to samochodami osobowymi i motocyklami bezpłatnie będzie można jeździć odcinkami A2 (Konin – Stryków) i A4 (Wrocław – Sośnica).

Minister Adamczyk wyraził nadzieję, że wspomniane odcinki staną się darmowe już 1 lipca, czyli akurat na wakacje. Warto przypomnieć, że tymi drogami zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Jazda nimi miała być zwolniona z opłat dla kierowców aut osobowych i motocykli.

Czytaj także: https://innpoland.pl/193853,jak-okreslic-sile-wiatru-pomoze-rekaw-na-lotnisku