PO obiecuje 600 zł za pilnowanie wyborów. Pytamy OKW, kto może zarobić

Maria Glinka
12 czerwca 2023, 16:57 • 1 minuta czytania
Platforma Obywatelska zachęca Polaków do pilnowania wyborów, obiecując pieniądze. Ze spotu opublikowanego na Twitterze wynika, że można zgarnąć 600 zł. Obywatelska Kontrola Wyborów tłumaczy redakcji INNPoland.pl, kto załapie się na dodatek.
OKW tłumaczy, kto będzie mógł zarobić 600 zł za pilnowanie wyborów. Fot. Krzysztof Kaniewski/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

600 zł za pilnowanie wyborów. Kto będzie mógł zarobić?

Platforma Obywatelska (PO) rusza z akcją "Pilnuję wyborów". Lider ugrupowania Donald Tusk opublikował na Twitterze spot wyborczy, w którym zachęca obywateli do kontrolowania głosowania zaplanowanego na jesień 2023 r.


Klip trwa 36 sekund i przedstawia osoby o różnych profesjach z różnych zakątków Polski. Zanotował już ponad 196 tys. wyświetleń. "Przypilnujmy wyborów" – zachęca w opisie Tusk.

Spot wywołał sporo reakcji. Młody działacz partii Mikołaj Wasiewicz przyznał w komentarzu, że choć pochodzi z Warszawy to specjalnie pojedzie pilnować wyborów poza stolicą, na Mazowszu. "To właśnie poza dużymi miastami potrzebujemy najwięcej ludzi!" – przekonywał.

Czy on i inni chętni załapią się na dodatkowe 600 zł? Redakcja INNPoland.pl zapytała o to Obywatelską Kontrolę Wyborów (OKW).

– Przypuszczam, że 600 zł to kwota, jaką według przewidywań PO mają otrzymywać członkowie komisji wyborczych – przekazał nam Michał Leśniak Koordynator Krajowy OKW KOD. Kodeks wyborczy wskazuje, że to Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) określa wysokość diety.

Jak przypomina, "zgodnie z Kodeksem wyborczym pieniądze za pracę w komisji wyborczej otrzymują członkowie komisji okręgowych oraz mężowie zaufania (40 proc. diety członka komisji)". Z kolei obserwatorzy społeczni nie otrzymują diety.

Na czym polega praca przy kontrolowaniu wyborów?

W związku z kontrolą w Obwodowej Komisji Wyborczej do objęcia są trzy stanowiska:

Za wykonywanie jakich zadań będzie można zgarnąć 600 zł? – Członkowie komisji wyborczej wykonują całą pracę związaną z przeprowadzeniem wyborów. W tym przygotowanie kart do głosowania, dopilnowanie aby wyborcy po oddaniu głosów wrzucili karty do urny, oraz przeliczenie głosów – tłumaczy nam Leśniak.

Z kolei mąż zaufania ma być obecny m.in. przy przekazywaniu protokołu przez obwodową komisję wyborczą. Musi przebywać w lokalu wyborczym w czasie przygotowania do głosowania, głosowania, ustalania wyników głosowania i sporządzania protokołu. Poza tym może wnosić do protokołu uwagi, z wymienieniem konkretnych zarzutów. Dodatkowo ma być obecnym przy przewożeniu i przekazywaniu protokołu do właściwej komisji wyborczej wyższego stopnia.

W kodeksie wyborczym czytamy, że "dieta wypłacana jest wyłącznie tym mężom zaufania, którzy obserwowali głosowanie przez co najmniej 5 godzin i obserwowali cały przebieg ustalania wyników głosowania do momentu podpisania protokołu głosowania".

Natomiast do obserwatorów społecznych stosuje się te same przepisy co w przypadku mężów zaufania, ale z pewnymi wyjątkami. Obserwator społeczny nie ma prawa wnosić uwag do protokołu i nie może być obecny przy przewożeniu i przekazywaniu protokołu do właściwej komisji wyborczej. Nie otrzymuje wynagrodzenia i nie należy mu się dzień wolny.

Jak zgłosić się do OKW?

Każdy, kto jest zainteresowany pracą przy pilnowani wyborów, musi dokonać zgłoszenia. Wystarczy, że na stronę okw.info.pl i wybierze rolę, jaką chce pełnić.

Następnie zaznacza organizację lub partię, dla której chce pracować. Później wypełnia formularz, przekazując takie dane jak: imię, nazwisko, e–mail, numer telefonu. Dodatkowo wskazuje kod pocztowy miejsca, w którym chce kontrolować wybory.

Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie odbędą się tegoroczne wybory parlamentarne. Decyzję w tym zakresie podejmie prezydent Andrzej Duda.

Konstytucja wskazuje, że wybory muszą przypadać na "dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu". W grę wchodzą zatem cztery terminy: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada. Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że PiS chce, aby wybory odbyły się w najbliższym możliwym terminie.