Gdzie się podziały tamte piętnastki? Rząd się chwalił, a wyszło jak zwykle. Tyle "zyskali" emeryci
Zmiany w podatkach miały być tak korzystne, że emeryci mieli dostać nieformalną "piętnastkę", czyli zyskać tyle oszczędności, ile wynosi "trzynastka".
Zaczęło się od prezydenta Andrzeja Dudy. Jeszcze w sierpniu 2022 roku powiedział: "Jeżeli będzie potrzebna 15. emerytura, to również trzeba będzie ją rozważyć, także w kontekście możliwości budżetowych".
Rząd zareagował na to błyskawicznie. Kilka dni po wystąpieniu prezydenta odezwała się minister rodziny Marlena Maląg, twierdząc, że państwo "już takie piętnastki wypłaca".
Co z tymi piętnastkami?
– Dzięki zmianom w polityce fiskalnej, podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, obniżeniu podatku, wypłacamy także piętnastą emeryturę – przyznała minister Maląg na łamach "Faktu".
– To powoduje konkretne, realne wsparcie dla seniorów. Więc jak byśmy i to doliczyli, chodzi o miliardy złotych, to równałoby się kolejnemu świadczeniu – dodała.
A jak jest naprawdę?
Osoby mające do 2500 zł emerytury nie płacą PIT. Ci, którzy mają 2000 zł emerytury, w 2022 roku zyskali 1529 zł na rękę. I to według rządu jest ta "piętnastka". Eksperci cytowani przez "Fakt" wskazują jednak, że taki zysk emeryci odczuli tylko raz.
– W tym roku nie podniesiono już kwoty wolnej od podatku, zatem po waloryzacji więcej osób przekroczy próg 2500 zł i w konsekwencji zapłaci podatek. Zatem nie odczują efektu rzekomej "piętnastki", a wręcz będą musieli zapłacić PIT – wskazał dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Kiedy na emeryturę? W tym miesiącu sporo zyskasz
Jak wcześniej informowaliśmy w INNPoland, nadchodzi najlepszy miesiąc, by przejść na emeryturę.
Jeśli ktoś ma już prawo do emerytury, warto, by poczekał do początku wakacji, a zyska nawet kilkaset złotych miesięcznie. Wszystko przez waloryzację, która wchodzi w życie właśnie w lipcu.
Dlaczego? Spójrzmy na kalendarz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Wylicza on emeryturę na podstawie składek, które uzbieraliśmy na swoim koncie oraz dalszej średniej długości trwania życia.
Otóż ZUS zawsze w czerwcu waloryzuje kapitał zgromadzony przez pracownika, który został pobrany ze składek emerytalnych, tak, by te składki nie traciły na wartości. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat pracy wartość każdej złotówki zmieniła się drastycznie, dlatego co roku ZUS to uwzględnia. Dlatego emerytury od lipca zawsze są wyższe.
Kapitał początkowy oraz składki są co roku waloryzowane, tak, by zebrane kwoty były bardziej urealnione. A to oznacza, że od lipca wysokość nowych emerytur może być wyższa od tych, które zostały wyliczone wcześniej nawet o kilkaset złotych.