Nie ma dutków dla górali. Turyści w Zakopanem wolą dyskonty i hotdogi

Sebastian Luc-Lepianka
22 lipca 2023, 12:11 • 1 minuta czytania
Sezon turystyczny rozkręca się, lecz pozostaje trudny dla górali. Pojawił się raport, że karczmy i restauracje świecą pustkami, a oszczędni turyści kierują się do dyskontów, czemu może być winny lęk “paragonami grozy”.
Turyści oszczędzają na Podhalu, a restauracje pustoszeją. Fot. Gerard/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W "Gazecie Wyborczej" ukazał się niewesoły raport o sytuacji w Zakopanem. Już początek sezonu był ciężki, gdy górale skarżyli się m.in. na brak rąk do pracy i problemy z dojazdem dla turystów do Białki Tatrzańskiej. Druga połowa lipca zaczęła się odrobinę lepiej – hotele są obecnie obłożone, ale turyści mają odczuwalnie ograniczony budżet.


Gdzie te dutki?

Dla "GW" sytuację wyjaśniał Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Ten rok jest spod znaku "optymalizacji cenowej". Według niego to nawet nie poszukiwanie najtańszych ofert, a posiadanie zaplanowanej kwoty, którą nasi rodacy wydają najlepiej jak potrafią.

Bo najwyraźniej Polak lubi wygody. Jak pokazują dane z raportu, największe obłożenie mają hotele oferujące ceny za nocleg w przedziałach 500 złotych - 3,7 tys. złotych. Oprócz noclegu oferują one posiłki i dodatkowe atrakcje jak bawialnie dla najmłodszych, baseny, kolacje i inne darmowe usługi. Takie oferty wygrywają nawet z lokalami, które ceny obniżają nawet do 177 złotych, jak informuje "GW". 

Gdzie więc są te oszczędności? Na innych atrakcjach i posiłkach spożywanych poza hotelem. W raporcie czytamy, że wśród przyjezdnych przeważają osoby przyjeżdżające z własnym prowiantem lub robiące zakupy w popularnych sieciach dyskontów, jak Biedronka, Lidl i Żabka.

Co cieszy się popularnością wśród turystów

Karol Wagner wymienia, że szczególnie popularne są półprodukty do podgrzania lub zjedzenia na zimno, gotowe posiłki, ale też… fast food, jak hotdogi. Ceny za takie jedzenie wygrywają z tymi, oferowanymi przez menu góralskich karczm. Nawet mimo tego, jak wskazano w raporcie, że wbrew pozorom ceny w nich spadły. Ekspert zaznacza też, że ludzie celowo poszukują apartamentów z kuchnią.

Z czego jeszcze rezygnują polscy turyści na Podhalu? W raporcie czytamy, że spadło zainteresowanie spacerami po Krupówkach, biesiadami we wspomnianych karczmach i kąpielami w aquaparkach.

Największą popularnością cieszą się Tatry i wyjścia w góry. Wśród pożądanych celów wycieczek wskazywane jest Morskie Oko, Kasprowy Wierch, Giewont oraz Dolina Strążyska. Pod Giewontem szacuje się 60 proc. obłożenia miejsc noclegowych.

Brak turystów, brak pracowników

Restauratorzy na Podhalu zmagają się obecnie z kryzysem. Z powodu świadczeń socjalnych, wydawanych przez rząd, brakuje lokalnych chętnych do pracy sezonowej za kwoty, które oferują górale. Ratują się uchodźcami z Ukrainy, ale i to nie wystarcza.

Czytaj także: https://innpoland.pl/195875,brakuje-pracownikow-sezonowych-na-podhalu-gorale-widza-winnego

Praca w turystyce ma swoją specyfikę, uwzględnia nadgodziny, nocne zmiany i zajęte weekendy. Czy to może odstraszać potencjalnych pracowników? Jak informuje Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, to nie było do tej pory problemem.

"Kiedyś siłą sezonową byli studenci, ale już dawno zniknęli. Sami Polacy potrafią świetnie obchodzić się z socjalem. Przed wprowadzeniem 500 plus do podstawowych prac garnęły się kobiety z okolicznych wiosek. Po roku obowiązywania programu zrezygnowały z tego i wolą brać świadczenia socjalne. Dostaną 500 plus, więc po co się troszczyć o inne rzeczy?" opowiada serwisowi money.pl szefowa TIG.

Głosy o tym, że sezon będzie trudny pojawiły się już wcześniej. Dyrektorka zwraca uwagę, że od lat braki w kadrach uzupełniają pracownicy z Ukrainy, ale ich frekwencja również się zmieniła. Zmniejszyli swoją obecność w pracy sezonowej, a większość uchodźców na Podhalu to kobiety z dziećmi, które nie mogą takiej pracy się podjąć. 

"Trzeba pomagać ludziom biedniejszym i mniej zaradnym, ale w inny sposób" – mówi Agata Wojtowicz.