Znaleźli sprytny sposób na turystów w Zakopanem. Tak to robią taksówkarze

Maria Glinka
01 sierpnia 2023, 07:43 • 1 minuta czytania
Walka o turystów w Zakopanem przybiera na sile. Na przystanki podjeżdżają taksówkarze i busiarze i przekonują zdezorientowanych wczasowiczów, że to zastępcza komunikacja. Straż miejska już podejmuje stosowane działania.
Taksówkarze wzięli na cel zdezorientowanych turystów. Fot. Pawel Murzyn/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Turyści w Zakopanem na celowniku taksówkarzy

W szczycie sezonu wakacyjnego o turystów walczą nie tylko zakopiańscy restauratorzy czy hotelarze. Do walki o urlopowiczów włączyli się także prywatni przewoźnicy, a ich działania mogą mocno nadwyrężyć nasze budżety.


Jak podaje "Gazeta Wyborcza", taksówkarze i busiarze podjeżdżają na przystanki PKS, gdzie czeka dużo turystów. Pytają, gdzie chcą jechać i proponują podwózkę.

Niektórzy pojawiają się na przystankach na kilka minut przed autobusami, które kursują zgodnie z rozkładem jazdy. Busiarze przekonują, że są zastępstwem dla komunikacji miejskiej.

Straż miejska już walczy z nieleglanymi podwózkami w Zakopanem

– To jest wolnoamerykanka, nie ma "zmiłuj się", kiedy w grę wchodzą pieniądze. Każdy robi tak, aby zarobić jak najwięcej – przyznał w rozmowie z "GW" jeden z przewoźników w Zakopanem.

Jak się okazuje, straż miejska zna te sprytne metody kierowców i już podejmuje odpowiednie działania. – Taki proceder podbierania klientów jest więc nie tylko nielegalny, ale i nieuczciwy. Ci, który wykonują regularne kursy, mają wykupione koncesje na trasy oraz przystanki, na których się zatrzymują – wskazał Marek Trzaskoś, komendant straży miejskiej w Zakopanem.

Przepisy są bowiem jednoznaczne – z przystanków mają prawo korzystać wyłącznie regularni przewoźnicy. Prywatni kierowcy, w tym taksówkarze, nie mogą nawet zatrzymywać się na przystankach.

Strażnicy miejscy już pojawiają się na przystankach, na których najczęściej dochodzi do tych nielegalnych praktyk. Spisują numery i przekazują je do wydziału. Konsekwencje przechwycenia turystów mogą być jednak dotkliwe. – Kierowcy, który notorycznie łamie przepisy, zostanie zawieszona lub odebrana licencja – podkreślił komendant straży miejskiej.

Tłumy w Zakopanem, a szczyt sezonu dopiero przed nami

Z najnowszych doniesień medialnych wynika, że taksówkarze i busiarze mają sporo okazji do zarobku, ponieważ po pustkach w Zakopanem nie ma już śladu. Jak wskazywał w weekend "Tygodnik Podhalański" do stolicy polskich Tatr zjechały tłumy turystów.

Na nagraniu z Krupówek widać bardzo dużo ludzi – nie odstraszają ich nawet wysokie ceny w restauracjach i hotelach czy remonty na zakopiance. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl początek letniego sezonu był dla podhalańskich przedsiębiorców wyjątkowo trudny, ponieważ w Zakopanem nie było zbyt wielu wczasowiczów.

Jednak niewykluczone, że tłumy na Krupówkach w ostatni lipcowy weekend to dopiero przedsmak tego, co czeka górali w kolejnych tygodniach. Niektórzy przedsiębiorcy przewidują, że szczyt sezonu przypadnie w okolicach 10 sierpnia. Wtedy oczekują największych tłumów w Zakopanem – wyjazdom może sprzyjać długi sierpniowy weekend.