Orlen pompuje budżet rekordowymi podatkami. Gdyby nie Obajtek, Morawiecki miałby problem

Konrad Bagiński
26 sierpnia 2023, 09:08 • 1 minuta czytania
Orlen chwali się wynikami, kierowcy zgrzytają zębami. Płocki koncern oświadczył właśnie, że wpłacił do państwowej kasy 40 mld zł podatków, a do końca roku będzie to ok. 70 mld zł. Mówiąc obrazowo: na razie zapłacił tyle, że wystarczy na wypłatę 500+, ale do końca roku doda do tego koszt 13. i 14. emerytury.
Orlen pod rządami Obajtka ma co prawda drogie paliwo, ale pompuje budżet rekordowymi podatkami Jacek Dominski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, drugi kwartał tego roku dla Orlenu był niezwykle dochodowy. Państwowa spółka, przedstawiana przez rząd PiS jako gigant multienergetyczny i polski czempion, w pół roku wypracowała ponad 13,6 mld zł zysku.


Jednocześnie Orlen płaci coraz większe podatki. Oczywiście nie procentowo, ale kwotowo (więcej zarabia, więc kwoty danin rosną). Janusz Szewczak, wiceprezes Orlenu ds. finansowych, chwali się, że tegoroczne wpłaty podatkowe na rzecz państwa wynoszą już 40 mld zł, a do końca roku powinny osiągnąć ok. 70 mld zł. Będzie to stanowiło 12 proc. całych wpływów do budżetu państwa.

Ile można kupić za 40 mld zł?

Tyle mniej więcej wynosi roczny koszt wypłat świadczenia 500+ dla ok. 6,5 mln dzieci. Z kolei 70 mld złotych to koszt 500+ oraz 13. i 14. emerytury (w przybliżeniu).

Na tę drugą kwotę można też spojrzeć inaczej: jak przyznaje ministerka rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg jest to łączny koszt waloryzacji emerytur oraz wypłaty 13. i 14. emerytury. Sama waloryzacja pochłonęła w tym roku ponad 44 miliardy złotych.

Szewczak (który wcześniej był jednym z twórców systemu SKOK-ów), zapewnia, że Orlen do końca roku zapewni ok. 12 proc. wpływów do budżetu państwa. Mowa oczywiście o wszystkich podatkach płaconych przez płocki koncern, a nie np. tylko podatku od zysku.

Ile zarobił Orlen?

Zgodnie z opublikowanymi wynikami finansowymi grupy Orlen za drugi kwartał br., zysk wyniósł w tym czasie 4,544 mld zł wobec 3,683 mld rok wcześniej, co oznacza wzrost rok do roku o 0,9 mld zł.

W pierwszym półroczu br. grupa wypracowała 13,653 mld zł zysku w stosunku do 6,528 mld zł rok wcześniej. Jest to o 7,1 mld zł więcej w stosunku rok do roku. Z kolei przychody grupy Orlen w drugim kwartale br. osiągnęły poziom 74,621 mld zł, to wzrost o ponad 16,8 mld zł, z 57, 804 mld zł rok wcześniej. W tym czasie Ebitda Lifo wzrosła o prawie 0,5 mld zł do 8,703 mld zł w drugim kwartale br. przy 8,204 mld zł rok wcześniej.

Co z Orlenem po wyborach?

Ogromne zyski koncernu nie biorą się znikąd, a drożyzna w paliwach napędza te wzrosty. Stąd też opozycja grzmi, że po wyborach "rozbije" monopol Orlenu

W efekcie może to wymusić na rządzących, a przez nich na Danielu Obajtkuobniżki cen paliw w sprzedaży detalicznej, czyli na stacjach. A że Orlen dostarcza paliwo prawie wszędzie, to nie ważne pod jakim szyldem, paliwa będą tańsze. A raczej mogą być. Czy tak się stanie? Trwa kampania wyborcza, więc wszystko możliwe.

– Przede wszystkim rozbijemy ten monopol. Po pierwsze, chodzi o to, by Orlen nie dyktował nam cen, a po drugie, by był zarządzany przez profesjonalistów, nie osobę na pasku partii rządzącej. Trzecia, chyba najtrudniejsza sprawa, to zrobimy wszystko, aby odzyskać Lotos – powiedziała money.pl Izabela Leszczyna, wiecprzewodnicząca PO.

Jak dodała, nie chodzi o żadną prywatyzację, bo samo "odzyskanie Lotosu" już zerwie z monopolem. – Niech będą dwa państwowe podmioty, a nie jeden. Bo rywalizacja między Orlenem a Lotosem była korzystna dla klientów, przekładała się na konkurencję cenową – stwierdziła posłanka.