Premier obiecywał tańsze kredyty, mocno się przeliczył. Wszystko przez ten wskaźnik
WIBOR mocno w dół
WIRON jest po raz pierwszy wyżej niż WIBOR – pisze "Rzeczpospolita". Największe różnice widać w indeksach trzy- i sześciomiesięcznych.
WIBOR 6M wynosi 5,95 proc., a WIRON 6M - 6,044 proc. To różnica o 0,944 pp. Tymczasem w najlepszym momencie WIRON był notowany o 1,05 pp. wyżej niż WIBOR.
Premier obiecał, ale spełnia się czarny scenariusz
Spadek WIBOR-u to zła informacja dla wszystkich, którzy interesują się kredytami, zwłaszcza mieszkaniowymi. Nie mają co liczyć na tańsze kredyty, które jeszcze rok temu obiecywał premier Mateusz Morawiecki.
Wówczas szef rządu przekonywał, że reforma wskaźników referencyjnych (przejście z WIBOR-u na WIRON) może być szansą na obniżenie kosztów kredytowych. Nie były to obietnice bez pokrycia, bo w pewnym momencie WIRON 3M był nawet o 3,5 pp. niższy niż WIBOR 3M.
Jednak tak korzystne notowania dotyczyły zupełnie innej sytuacji rynkowej - wtedy Rada Polityki Pieniężnej (RPP) była w cyklu podwyżek stóp procentowych. Ekonomiści przestrzegali, że sytuacja drastycznie się zmieni, gdy zespół kierowany przez prezesa Adama Glapińskiego zacznie obniżać stopy. I na ten krok zdecydował się w ubiegłym tygodniu.
Odwrócenie dotychczasowego trendu we wskaźnikach ma bezpośredni związek z ich konstrukcją. – WIRON jest wskaźnikiem odzwierciedlającym przeszłą sytuację, a WIBOR jest wskaźnikiem wyprzedzającym, uwzględniającym oczekiwania co do zmian stóp procentowych – wskazał "Rz" Kamil Sobolewski, ekspert rynków finansów, główny ekonomista Pracodawców RP.
Oznacza to, że gdy zaczyna się okres luzowania polityki pieniężnej, to WIBOR spada szybciej niż WIRON.
Reformę wskaźników należy przełożyć
WIRON, który zastąpi WIBOR, to skrót od Warsaw Interest Rate Overnight, którego administratorem jest GPW Benchmark."Overnight" oznacza, że stopa procentowa będzie jednodniowa.
Eksperci uważają, że ze zmianą wskaźników należałoby poczekać do momentu, aż stopy procentowe się ustabilizują. Wówczas różnice nie byłyby aż tak rażące.
– Zgodnie z oczekiwaniami przez najbliższe dwa lata stopy będą spadać, więc z tego punktu widzenia nie będzie to optymalny moment na dokończenie reformy wskaźników, ponieważ wysokość wskaźnika korygującego zależeć będzie od tego, jak długi okres przyjmiemy do jego wyliczenia – tłumaczył w rozmowie z portalem money.pl Andrzej Powierża, analityk Domu Maklerskiego Banku Handlowego.
RPP ostro obcięła stopy procentowe, złoty zatonął
Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, rynek mocno zareagował na obniżenie stóp procentowych aż o 75 pb. W ciągu kilku godzin euro podrożało prawie o 10 gr, a kilkugroszowy wzrost notował też dolar. Złoty nadal nie może wydostać się z dołka, do którego wepchnęła go RPP.
Złe wieści płynęły także z Giełdy Papierów Wartościowych. W dniu, w którym RPP ogłosiła obniżkę stóp, GPW miała najgorszy wynik w Europie.