Co Polacy naprawdę myślą o inflacji? Sondaż nie pozostawia złudzeń

Sebastian Luc-Lepianka
25 września 2023, 10:31 • 1 minuta czytania
Zdaniem Polaków, inflacja jest znacznie większa niż na oficjalnych danych podawanych przez GUS. Wskazują na to nawet zwolennicy PiS. Średnia wartość inflacji wśród ankietowanych jest nawet trzykrotnie wyższa.
Polacy oceniają wzrost cen. Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wedle oficjalnych danych z Głównego Urzędu Statystycznego wzrost inflacji w sierpniu wynosił 10,1 proc. Wynik znacznie wyższy uzyskała sondażownia United Surveys, w badaniu przeprowadzonym dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Polacy wykazali, że ich zdaniem ceny wzrosły średnio o 33 proc.


Jakie są wyniki sondażu?

Badania prowadzono od 15 do 17 września i wzięło w nich udział tysiąc osób, deklarujących poparcie dla różnych partii politycznych. Największy wzrost cen wskazali sympatycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy – aż o 40 proc.

Potem są zwolennicy Konfederacji ze średnią 35 proc. Na końcu zaś wierni wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, a nawet oni wskazują na wartość wyższą niż podawaną przez GUS. Sondaż wykazał, że sympatycy PiS uważają, że ceny podniosły się powyżej 20 proc.

Kobiety częściej niż mężczyźni uważały, że inflacja podniosła ceny średnio o 35,6 proc. Zdaniem mężczyzn było to 30,8 proc. Najbardziej wzrost cen odczuły osoby w wieku 30-39 lat ze średnim wynikiem 43 proc. Z kolei wśród ankietowanych w wieku 40-49 lat było to już 39 proc.

W badaniu wykorzystano metodę CATI & CAWI.

Deklaracje NBP o inflacji

W ten sposób, wbrew wszelkim prawom ekonomicznym, prezes Glapiński zaczął obwieszczać dane o inflacji w trybie dziennym, na co zwracał uwagę w "Rozmowie tygodnia" Ludwik Kotecki z RPP.

10,1 proc. rdr. – tyle wyniosła inflacja w sierpniu według finalnego szacunku GUS. Ekonomiści spodziewali się spowolnienia tempa wzrostu cen dokładnie na tym poziomie.

W sierpniu 2023 r. najbardziej podrożały edukacja (13,5 proc.), restauracje i hotele (13,3 proc.) oraz żywność i napoje bezalkoholowe (12,7 proc.).

Za użytkowanie mieszkania lub domu oraz nośniki energii płaciliśmy o 12 proc. więcej.

Dość spory wzrost zanotowały też napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (11,1 proc.). W katalogu wzrostów wyróżnia się tylko jedna kategoria – transport, w której ceny nieznacznie spadły.

Czytaj także: https://innpoland.pl/198694,glapinski-mieknie-kolejna-obnizka-stop-niepredko

O deklaracjach prezesa NBP Adama Glapińskiego pisaliśmy już wielokrotnie w INNPoland. Niedawno zapowiedział, że na koniec 2023 roku inflacja w Polsce powinna wynosić pomiędzy 6 a 7 proc., a w 2024 roku będzie dalej "szybko spadać".

Przypomnijmy, że wynik inflacji bazowej wskazuje, jakie są bliższe rzeczywistości tendencje cenowe, bo nie uwzględniają one chwilowych zmian cen choćby ropy naftowej czy żywności. Jednak spodziewane zmiany w polityce pieniężnej mogą wpłynąć na dalsze notowania złotego oraz różne klasy aktywów, takie jak akcje i obligacje.

Wynik inflacji bazowej jest również istotny dla prognoz ekonomicznych. Banki, agencje ratingowe i ekonomiści uwzględnią te dane w swoich prognozach dotyczących polskiej gospodarki.