Inwestorzy dociskają Janusza Palikota. Mówią o "nieuczciwości i długu na 339 milionów"
Palikotowi zarzucają również, iż ten swoim działaniem "ma prowadzić do przerzucenia odpowiedzialności za ewentualny upadek spółki na inwestorów."
Kłopoty finansowe Janusza Palikota
Spore kłopoty finansowe Janusza Palikota rozpoczęły się w sierpniu bieżącego roku. To wtedy jeden z głównych inwestorów spółki Tenczynek Dystrybucja, złożył do sądu wniosek o upadłość, który w konsekwencji może doprowadzić do zamknięcia Manufaktury Piwa, Wódki i Wina (MPWiW), która jest w posiadaniu byłego polityka.
Ta decyzja pojedynczego inwestora sprowokowała kolejne osoby do wystąpienia do sądu z tożsamymi wnioskami dotyczącymi biznesów przedsiębiorcy. Przypomnijmy, że Janusz Palikot na przestrzeni ostatnich lat zachęcał do inwestowania pieniędzy w spółki, którymi zarządzał, obiecując sporej wysokości zwrot.
Na Facebooku powstała grupa "Bunt Inwestorów Palikota", w chwili pisania tego artykułu zrzesza ona obecnie 300 członków, którzy deklarują, że "przeciwstawią się jednostronnym propozycjom układu z wystosowanym przez zarząd spółek MPWiW oraz Tenczynek Dystrybucja."
Setki milionów złotych długu Janusza Palikota
Zła sytuacja finansowa dotyczy nie tylko spółki Tenczynek Dystrybucja (TD), ale też MPWiW. Jak wynika z akt sądowych opublikowanych przez "Rzeczpospolitą", w TD zainwestowało 1639 osób, którym spółka powinna wypłacić łącznie 254,4 milionów złotych.
Dodatkowo MPWiW, czyli druga spółka Janusza Palikota, ma mieć zaspokoić roszczenia 2,3 tysiąca wierzycieli. W tym przypadku kwota długo to 84,4 miliony złotych.
Łączna kwota długu wygenerowanego przez obie spółki wobec inwestorów ma wynosić 339 milionów złotych.
Czytaj także: https://innpoland.pl/196988,firma-palikota-sklada-wniosek-do-saduLepsi i gorsi inwestorzy - zaskakująca propozycja zwrotu
Inwestorzy spółki Tenczynek Dystrybucja skarżą się, że zgodnie z założeniami przyjętymi przez obecny zarząd spółki, będą gorzej potraktowani od osób, które swoje pieniądze przeznaczyły na spółkę MPWiW, którym obiecano dokładnie 100 proc. zwrotu poczynionej inwestycji - wynika z informacji, do których dotarła "Rz".
Ci pierwsi nie są zadowoleni, ponieważ mogą oni liczyć jedynie na zwrot jedynie 80 proc. w przypadku inwestycji poczynionej do kwoty 10,5 tys. w 48 ratach. Osoby, które powierzyły Palikotowi od 10,5 tys. zł. do 200 tys. złotych włącznie, otrzymają zwrot zaledwie 25 proc. i to w 120 ratach - zakłada plan spłaty wierzycieli, który przytoczyła Rzeczpospolita
Zgodnie z przedsięwziętym planem, który przytacza "Rz", dłużnik zakłada, że 75 proc. pozostałej części swoich zobowiązań przekonwertuje na akcje spółki, które z dnia na dzień są coraz mniej warte. W najgorszej sytuacji znajdują się inwestorzy, którzy wyłożyli na biznes Janusza Palikota ponad 200 tysięcy złotych, gdyż ci mogą liczyć zaledwie na 5 proc. zwrotu, również w 12 ratach.