Takiej inflacji nie było od ponad dwóch lat. GUS podał nowe dane

Maria Glinka
15 listopada 2023, 10:02 • 1 minuta czytania
6,6 proc. rdr. – tyle wyniosła inflacja w październiku według finalnego szacunku GUS. To nieco wyższy odczyt niż we wstępnych wyliczeniach. Duży wpływ na październikowe dane miał "przedwyborczy" spadek cen paliw.
GUS podał nowe o inflacji w Polsce. Fot. Arkadiusz Ziolek/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Inflacja w październiku 2023 r. Oto najnowsze dane GUS

W środę 15 listopada 2023 r. Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował najnowsze dane dotyczące wzrostu cen w Polsce. Jak podaje w komunikacie, inflacja w październiku 2023 r. wyniosła 6,6 proc. rdr. W porównaniu do września ceny wzrosły o 0,3 proc.


Tym razem ekonomiści nie trafili z prognozami. Konsensus zakładał inflację na poziomie 6,5 proc. rdr., czyli identycznym jak we wstępnym szacunku. Dzisiejsze szacunki to finalne dane za październik.

GUS podaje, że najbardziej podrożały restauracje i hotele (11,1 proc.) oraz napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (10,1 proc.). Natomiast żywność i napoje bezalkoholowe jest droższa o 8 proc. rdr., a użytkowanie domu lub mieszkania i nośniki energii – o 8,3 proc.

Na tle wzrostów wyróżnia się kategoria transport, w której ceny spadły o 7,9 proc. Przypomnijmy, że w październiku doszło do znaczącego spadku cen paliw na stacjach Orlenu, co zdaniem komentatorów było motywowane wyborami parlamentarnymi.

Inflacja, jakiej nie było od ponad dwóch lat

Szacunki GUS wskazują, że to już drugi miesiąc z jednocyfrową inflacją. Wzrostu cen zbliżonego do poziomu 6 proc. rdr. nie było w Polsce od ponad dwóch lat. We wrześniu 2021 r. inflacja wyniosła 5,9 proc. rdr., a w październiku 2021 r. – 6,8 proc. rdr.

W ostatnich miesiącach inflacja kształtowała się następująco:

Glapiński: "inflacji nie spowodowali szamani"

Wzrost cen jest jednym z głównych punktów comiesięcznych konferencji prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego). We wrześniu przekonywał, że inflacja już jest jednocyfrowa, a w październiku tłumaczył powody zmian w dynamice wzrostu cen.

– Pokonaliśmy hydrę wysokiej inflacji. Nie ma w Polsce wysokiej inflacji. Była spowodowana szokami zewnętrznymi: COVID i agresja rosyjska. Szok w postaci cen surowca. Inflacji nie spowodowały żadne czary-mary, żadni szamani jacyś – tłumaczył Adam Glapiński.

Zapewnił, że cel inflacyjny NBP (2,5 proc. z odchyleniem o 1 pp. w górę lub w dół) ma być osiągnięty w drugiej połowie 2025 r. Tymczasem z najnowszej projekcji inflacyjnej NBP wynika, że może być to trudne.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, w "Raporcie o inflacji – listopad 2023 r." czytamy, że że roczna dynamika cen konsumpcyjnych w Polsce (inflacja CPI) z 50–proc. prawdopodobieństwem wyniesie: