Konsumenci wygrali z Biedronką. Sieć dostała ogromną karę
Nieprawomocny wyrok zapadł w ubiegłym roku, a teraz SA oddalił apelację Jeronomo Martins Polska. W maju 2020 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odpowiedział na skargi konsumentów i przyjrzał się skargom ws. kraju pochodzenia sprzedawanych owoców i warzyw. Te, często deklarowane jako polskie, potrafiły pochodzić z całego świata.
UOKiK wygrywa w sądzie z Biedronką
"W wyroku SA podkreślił, że pełna i rzetelna informacja o oferowanych produktach to obowiązek przedsiębiorcy. Wprowadzanie w błąd może dotyczyć cech produktu, w tym jego pochodzenia" – napisał UOKiK na mediach społecznościowych.
Jak ujawnia Urząd, nieprawidłowości występowały w 27,8 proc. sklepów Biedronka, czyli 73 z 263 skontrolowanych placówek. Na wywieszkach widniała informacja, że kraj pochodzenia świeżych warzyw i owoców to Polska, ale na opakowaniu były inne dane.
Postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Biedronce wszczęto w maju 2020 r. Dopiero w maju 2021 r. prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska (właściciel Biedronki) karę w wysokości 60 mln zł.
– Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na kraj pochodzenia produktów. Wiele osób kieruje się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym, bo chcą wspierać polskich producentów – przekonywał prezes Urzędu. Powołując się na ten argument, Chróstny uznał błędne oznaczenia za nieuczciwą praktykę rynkową.
Na swojej stronie UOKiK informuje, że w ramach zwalczania nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej przez sieci handlowe, bada ich relacje z dostawcami produktów. Zachęca do kontaktu przedsiębiorców, którzy czują się poszkodowani na umowach z sieciami handlowymi. Oferuje możliwość składania zawiadomienia w formie ankiety, o szczegółach przeczytacie tutaj.
UOKiK kontra Jeronimo Martins Polska
To nie pierwsza i nie ostatnia sprawa, w której UOKiK walczy z właścicielem sieci sklepów Biedronka. Urząd przypomina o sprawie z 2020 roku, gdzie Jeronimo Martins Polska narzucał swoim kontrahentom nieuczciwe rabaty. Kara za to wynosiła wtedy 723 miliony złotych.
Biedronka regularnie wpada pod lupę UOKiK. Patrząc po ostatnich działaniach w tej sieci handlowej, trudno jest się dziwić. W samym 2024 roku UOKiK przygląda się m.in. poniższym problemom:
- manipulowaniu informacjami o promocjach,
- program Moja Biedronka i otrzymywanie przez konsumentów SMS-ów z niechcianymi treściami.
Oprócz tego Urząd informuje, że rozpatruje skargi klientów sieci o tzw. "wystąpieniach miękkich", jak rabaty widniejące dopiero po zakupie. UOKiK zgłosił już do prokuratury sprawę absurdalnie niskich promocji na alkohol w Lidlu i Biedronce. Więcej o tym przeczytacie na INNPoland.
Czytaj także: https://innpoland.pl/205220,uokik-interweniuje-w-temacie-sklepow-biedronka-lidl-i-inne-sieci-pod-lupa