Ukraińska ustawa mobilizacyjna weszła w życie. Rzuca cień strachu na polskich przedsiębiorców
Od 18 maja w życie weszła ukraińska ustawa mobilizacyjna. Jak alarmują ekonomiści z banku Citi Handlowy, może ona mieć poważne konsekwencje dla polskich przedsiębiorców, a także szerzej, na cały rynek pracy w Unii Europejskiej.
Ustawa mobilizacyjna w Ukrainie
Podstawową wprowadzoną zmianą jest wymóg uaktualnienia danych osobowych, w terminie do 60 dni, przez wszystkich mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. W tym miejsca zamieszkania. Mogą to zrobić osobiście w wojskowych centrach uzupełnień albo elektronicznie.
Obowiązek dotyczy także mężczyzn mieszkających za granicą - niezgłoszenie danych w terminie będzie miało konsekwencje w postaci odmowy usług konsularnych, w tym wydania nowego paszportu. Będą mogli wtedy wyrobić jedynie zaświadczenie zezwalające na powrót na Ukrainę. Usługi w konsulatach dla mężczyzn w wieku poborowym wstrzymano już w kwietniu, co oznacza, że osoby, które np. zgubiły paszport, nie wyrobią nowego.
Mężczyźni dotknięci tym obowiązkiem muszą założyć elektroniczne konto poborowego i zarejestrować się w odpowiedniej komendzie wojskowej. Wiek poboru został obniżony z 27 do 25 lat, wykreślono też przepis o demobilizacji żołnierzy po 36 miesiącach służby w czasie wojny obronnej z Rosją.
W ten sposób rząd Ukrainy może powoływać do wojska mężczyzn z licznej grupy aktywnej zawodowo ukraińskich emigrantów. Nowe regulacje pozwalają także na bieżące śledzenie liczby potencjalnych poborowych.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba wskazał, że mężczyźni zarówno w kraju, jak i za granicą powinni być równo traktowani wobec poboru. Jego zdaniem przebywanie za granicą nie zwalnia ich z obowiązków wobec kraju.
Czy Ukraińcy wyjadą z Polski?
Politycy pytani dziś przez nas niechętnie odpowiadają na pytania dotyczące konsekwencji decyzji ukraińskiego rządu. W kuluarach już od końca września ubiegłego roku rozważa się, jak odpowiedzieć na ubiegłoroczną decyzję we wnikliwej weryfikacji zwolnień ze służby wojskowej posiadanych przez osoby, które wyjechały w kraju na początku rosyjskiej inwazji.
– Takie rozmowy trwały jeszcze, gdy rządził PiS, aby Ukraińców w wieku poborowym można było przekazać stronie ukraińskiej, ale to mogłoby się wiązać z eksodusem. Teraz nie słyszałem o jakiś konkretnych rozmowach w naszym rządzie na ten temat – mówi nam jeden ze znanych posłów Koalicji Obywatelskiej.
"Potencjalne konsekwencje mogą być istotne. Według statystyk Eurostat liczba ukraińskich obywateli w wieku 18-64 lat (wiek zbliżony do poborowego) przebywających w Polsce i objętych tzw. tymczasową ochroną to około 130 tys. Do tego należałoby doliczyć niemal 400 tys. mężczyzn z Ukrainy, którzy byli zarejestrowani w systemach ZUS przed wybuchem wojny. W sumie daje to ponad pół miliona osób, a więc 3 proc. wszystkich pracujących w Polsce. Dla niektórych sektorów – np. budownictwa lub transportu – udział byłby znacznie większy" – wyliczają w raporcie eksperci z banku Citi Handlowy.
Generał Waldemar Skrzypczak, wypowiadając się na antenie radia TOK FM, wezwał do podjęcia inicjatywy w stosunku do rządów różnych krajów, w tym Polski, Francji, Czech i innych, aby pomóc Ukrainie w dokonaniu deportacji swoich obywateli przebywających na emigracji. Jego wypowiedź odnosi się do informacji o ukraińskiej kontrofensywie i braku żołnierzy na froncie.
Czytaj także: https://innpoland.pl/205769,mobilizacja-ukraincow-w-polsce-kijow-zdecydowal-chca-ich-wyslac-na-front