Sztucznie wywołany deszcz doprowadził do powodzi. "Zrobimy to też jutro"

Marta Zinkiewicz
25 listopada 2024, 15:07 • 1 minuta czytania
Sztuczne zasiewanie chmur staje się coraz popularniejsze. Nie zawsze się udaje. Władze Madagaskaru chciały zwiększyć produkcję energii elektrycznej w elektrowni wodnej. Doprowadziły do powodzi w stolicy kraju.
Kontrolowane opady deszczu na Madagaskarze miałyby nie tylko zwiększyć produkcję energii, ale również ustabilizować sytuację pogodową w kraju. Fot. Krzysztof Kowalik/Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Madagaskar jest jednym z tych krajów, które najbardziej odczuwają skutki zmieniającego się klimatu. Ekstremalna i nieprzewidywalna pogoda tam najczęściej objawia się długotrwałą duszą i nagłymi deszczami.


Obecnie to wyspiarskie państwo od miesięcy zmaga się z suszą, której konsekwencją są przerwy w dostawie energii elektrycznej.

Sztuczne wywoływanie opadów

Madagaskar wytwarza znaczną część energii elektrycznej w elektrowni wodnej. Z powodu długotrwałego braku opadów, wiele domostw pozostaje bez dostępu do prądu. Państwowa instytucja wpadła na pomysł, jak rozwiązać ten problem.

Inżynierowie państwowego przedsiębiorstwa usług energetycznych i wodociągowych JIRAMA chcieli podnieść poziom wody w zbiorniku elektrowni w Andekaleka. Ta miałaby zacząć wytwarzać więcej tak potrzebnej energii elektrycznej. 

Czytaj także: https://innpoland.pl/209393,rzadsze-i-intensywniejsze-burze-jak-mikroplastik-zmienia-pogode

Aby to osiągnąć, należało sztucznie wywołać deszcz. Proces ten polega na wprowadzeniu do chmur specjalnych substancji, które inicjują procesy kondensacji lub zamarzania, przyspieszając wytwarzanie kropelek wody lub kryształków lodu. Technologia zakłada wprowadzanie do nich m.in. jodku srebra, jodku potasu czy suchego lodu. 

Sztuczne zasiewanie chmur od lat jest stosowane w wielu krajach, m.in. w Chinach, USA, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Indiach, jako element zarządzania zasobami wodnymi. Już podczas wojny w Wietnamie amerykańskie wojska manipulowały pogodą, zalewając w ten sposób tzw. Szlak Ho Chi Minha, którym dostarczano zaopatrzenie i broń siłom Wietkongu.

Niespodziewane konsekwencje sterowania pogodą

Kontrolowane opady deszczu na Madagaskarze miałyby nie tylko zwiększyć produkcję energii, ale również ustabilizować sytuację pogodową w kraju. 

Czytaj także: https://innpoland.pl/209324,ta-firma-twierdzi-ze-odtworzy-wymarly-gatunek-wilka-ale-pierwszy-bedzie-mamut

Przedsięwzięcie okazało się być trudniejsze od początkowych założeń specjalistów. Antananarywę, stolicę Madagaskaru w piątek i sobotę nawiedziły ulewne deszcze z gradem. Woda szybko zalała ulice i wysuszoną, niezdolną do wchłaniania wody glebę, powodując liczne szkody materialne.

Niemniej zaskakujący okazał się wpis na facebookowym profilu rządowej instytucji JIRAMA: "Wykorzystaliśmy zaawansowaną technologię tworzenia sztucznych chmur i sztucznego deszczu. To właśnie udało się osiągnąć dziś i zrobimy to też jutro".