Głos AI i wygenerowane CV. Fałszywi kandydaci na rozmowach rekrutacyjnych to prawdziwa plaga

Firmy na całym świecie mierzą się z nowym problemem. Kandydaci odpowiadający na oferty pracy wykorzystują narzędzia AI do fałszowania dokumentów tożsamości, tworzenia historii zatrudnienia i generowania odpowiedzi podczas rozmów kwalifikacyjnych.
Niektórzy chcą po prostu zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie.
Jednak celem innych jest wejście w struktury firmy, zainstalowanie złośliwego oprogramowania, kradzież danych klientów, tajemnic handlowych lub środków finansowych firmy.
Ivan X korzystał z oprogramowania deepfake
CNBC opisało sytuację, która spotkała startup zajmujący się uwierzytelnianiem głosu Pindrop Security. Opublikował ofertę pracy, na który aplikowały setki kandydatów. Jeden wyróżniał się na tle pozostałych.
Rosyjski programista Ivan wydawał się mieć idealne doświadczenie. Jednak podczas rozmowy rekrutacyjnej, która odbyła się zdalnie, rekruter zauważył coś dziwnego – mimika Ivana nie była zsynchronizowana z tym, co mówił.
Czytaj także: https://innpoland.pl/211703,koreanczyk-udawal-slawomira-mentzena-tak-zglosil-sie-do-pracyCEO startupu Pindrop Security poinformował, że "Ivan X" korzystał z oprogramowania typu deepfake oraz innych narzędzi generatywnej AI.
Coraz więcej fałszywych kandydatów
Podobne sytuacje odnotowują również firmy zajmujące się cyberbezpieczeństwem i kryptowalutami. Szczególnie narażone są te, które oferują pracę zdalną.
Gartner, międzynarodowa firma analityczno-doradcza twierdzi, że takich sytuacji może być coraz więcej. Szacuje, że do 2028 roku aż 25 proc. kandydatów na świecie może być nieprawdziwych.
Fałszywy kandydat do pracy w polskim startupie
Vidoc Security, jeden z polskich startupów również padł ofiarą fałszywego kandydata. Ten twierdził, że jest z Serbii, a podczas rozmowy rekrutacyjnej online nałożył filtr twarzy Sławomira Mentzena.
Rekruter poprosił go o uniesienie ręki przed oczami, co zakłóciłoby działanie filtru. Kandydat nie wykonał polecenia, co zakończyło rozmowę.
Paulina Michalczyk, heod of operations w startupie Vidoc Security poinformowała, że od 2024 roku odkąd Vidoc Security prowadzi rekrutację, na 1,2 tys. kandydatów 40 proc. było oszustami. Z czego 30 proc. oczywistymi, a 10 proc. bardzo niebezpiecznymi.
Szpiedzy zatrudniają się w amerykańskich firmach
Problem nie dotyczy jednak wyłącznie branży technologicznej.
W maju Departament Sprawiedliwości USA poinformował, że ponad 300 amerykańskich firm nieświadomie zatrudniło fałszywych pracowników powiązanych z Koreą Północną — w tym duża stacja telewizyjna, producent zbrojeniowy i koncern motoryzacyjny.
Ci pracownicy korzystali z kradzionych tożsamości, maskowali swoją lokalizację i przesyłali zarobki do Korei Północnej, wspierając program zbrojeniowy tego kraju.
CNBC powołując się na słowa eksperta Rogera Grimesa, informuje, że problem wykracza poza Koreę Północną. Dziś za fałszywymi kandydatami stoją grupy przestępcze z Rosji, Chin, Malezji i Korei Południowej.