We wtorek szef Ryanaira Michael O'Leary odwiedził Warszawę i na konferencji prasowej ogłosił pięć nowych połączeń z Lotniska Chopina. Pokusił się także o ocenę inwestycji rządu Zjednoczonej Prawicy w Centralny Port Komunikacyjny (CPK), który ma powstać w Radomiu.
– Nie jest jeszcze za późno, by zrezygnować z budowy CPK. Co więcej, ta inwestycja powinna zostać zatrzymana. To projekt w złym miejscu, w złym czasie, jest kompletną stratą pieniędzy. Tylko politycy–idioci mogli wpaść na taki pomysł – przyznał szef irlandzkich linii lotniczych w rozmowie z money.pl.
O'Leary przypomniał, że Warszawa dysponuje już dwoma lotniskami – poza Chopinem działa także podwarszawski Modlin. – Nie zaliczam Radomia do lotnisk obsługujących Warszawę – podkreślił. Jego zdaniem CPK może obsługiwać Radom, skoro ma być oddalony o ponad 100 km od stolicy.
– Politycy mówią o wielkim projekcie infrastrukturalnym, nowych liniach kolejowych i pociągach, które będą dowozić pasażerów do centralnego lotniska, by z niego polecieli dalej. Ale ludzie nie chcą już tak latać – przekonywał.
Jego zdaniem turyści stawiają coraz bardziej na komfort. Jest pewny, że osoby, które będą chciały dotrzeć do Warszawy, nie będą korzystały z CPK.
Na słowa szefa Ryanair zareagował na Twitterze Mikołaj Wild, prezes CPK. "Misją CPK jest, aby oferta pasażerska w Polsce nie ograniczała się do lotniczej tandety" – czytamy.
Jego zdaniem "przykład Warszawy pokazuje, że Ryanair może latać na rynkowych stawkach". "Mam nadzieję, że będzie to standard a lotniskach z GK CPK" – kwituje.
Użytkownicy głośno komentują rozdźwięk w stanowiskach między prezesem CPK a szefem Ryanair.
"Szef Ryanair, jednej z największych linii lotniczych mówi wprost o marnowaniu pieniędzy na CPK. Ale co on tam wie o lataniu. "Specjaliści" z PiS wiedzą lepiej. Czasy są bardzo ciężkie, a ci budują zamki na piasku" – wskazuje Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
"W związku z takim zdaniem szefa Ryanair chyba trzeba kontynuować budowę... Czegoś się boi" – ocenia Piotr Małecki, prezes zarządu Defence24.
"Stara zasada. Jeśli ktoś z biznesu zagranicznego płacze w mediach, że nie powinniśmy w coś inwestować ... To znaczy, że jak najbardziej powinniśmy w to inwestować. Ryanair daje sygnał, że utraci swoją pozycję. Zyskają pewnie klienci, gdyż konkurencja wzmaga wojnę cenową" – wskazuje jeden z internautów.
Jeszcze przed tym, jak szef Ryanaira skrytykował CPK, głos zabrali przedstawiciele spółki odpowiedzialnej za budowę nowego portu lotniczego.
– Niezależnie od głosów krytyków, którzy chcą projekt CPK wywrócić, zablokować i zamknąć na cztery spusty na dnie szuflady, w ubiegłym roku przeszliśmy z fazy planowania do projektowania. Oczekiwanej dynamiki nabrał program wykupu nieruchomości na terenie węzła CPK – oznajmił w rozmowie z money.pl Konrad Majszyk, rzecznik CPK.
Jego zdaniem nie ma sensu debatować na tym, czy budowa ma sens, ponieważ "przygotowania idą konsekwentnie do przodu". Poza tym uważa, że "konieczność powstania w Polsce nowej infrastruktury, w tym nowoczesnego lotniska przesiadkowego i nowych linii kolejowych w różnych częściach Polski, jest w długim horyzoncie oczywista". Rzecznik argumentuje, że projekt przetrwał pomimo pandemii COVID–19 i wojny w Ukrainie. Jak dodaje, w tym roku ruszą prace przygotowawcze na terenie przyszłego portu lotniczego. Natomiast w Łodzi, gdzie planowane są linie kolejowe, rozpoczną się prace budowlane.
– Nie pytamy już, czy i gdzie powstaną nasze inwestycje, tylko odpowiadamy jak, kiedy i w jakim modelu finansowania – zaznaczył rzecznik CPK.
Decyzja o budowie CPK zapadła w 2017 r. Mimo upływu lat główny cel pozostaje bez zmian. W Baranowie ma powstać duży i nowoczesny port lotniczy z węzłem kolejowo-drogowym około 40 km na zachód od Warszawy. Pierwsza samoloty mają wystartować w 2028 r.
Pomysłodawcy przekonują, że CPK nie będzie zmagał się z problemami, które trapią Lotnisko Chopina, czyli z ograniczeniami przepustowości terminala, dróg startowych i obostrzeń hałasowych.
W ciągu sześciu lat zmieniły się jednak szczegóły inwestycji. W pierwszej fazie w CPK będzie można odprawiać 40 mln pasażerów rocznie, w drugiej fazie rozbudowy (w latach 2045–2065) - 65 mln. Pierwotne założenia wskazywały, że w drugim etapie port lotniczy będzie w stanie odprawiać 100 mln podróżnych.
Najważniejszą inwestycją drogową związaną z budową CPK jest 65–km odcinek na Autostradowej Obwodnicy Warszawy. Ma połączyć DK92, A2, S8 i S7. Szacunkowy koszt to 1,76 mld zł.
Portal rynek–lotniczy.pl podaje, że "ring południowy" (łączący węzeł na A2 przy CPK z Mińskiem Mazowieckim) pochłonie 2,8 mld zł, a "ring północny" (łączący węzeł na A2 przy CPK z Wyszkowem) - 3,9 mld zł.
Z dokumentu rządowego ogłoszonego w październiku 2017 r. wszystkie inwestycje związane z CPK miały kosztować 34,87 mld zł. Jednak jak wskazuje Barbara Czerniawska z inicjatywy społecznej "NIE dla projektów CPK w całej Polsce", obecnie cały projekt kosztuje znacznie więcej.
"W 2017 r. nie planowano zbudowania 2000 km linii kolejowych (koszt: minimum 200 mld zł), a koszt "komponentu lotniskowego" szacowany był na kilkanaście mld zł. Tymczasem w październiku ub.r. podczas posiedzenia połączonych komisji sejmowych M. Wild poinformował, że koszt lotniska szacowany jest na "nie więcej niż 8 mld euro". Ale to nie koniec. Najnowsza wycena padła z ust M. Horały w programie R. Wita "Kampania #BezKitu": 8,1 mld euro, czyli około 40 mld zł. Za samo lotnisko" – podkreśla w komentarzu przesłanym do naszej redakcji.
Poza tym przypomina, że ostatnią "wycenę" projektu zaprezentował Horała w lipcu 2022 r. na antenie TVP World – było to 50 mld euro (około 240 mld zł).
Zdaniem Czerniawskiej skala projektu jest "gigantyczna". "W związku z tym skandaliczne jest lekkie, niefrasobliwe i bezrefleksyjne podejście do wydawania środków – publicznych, a za chwilę w dużej mierze pożyczonych na realizację CPK" – dodaje.
"Biorąc pod uwagę, że żadna z mniejszych (więc i mniej skomplikowanych) inwestycji infrastrukturalnych realizowanych przez tę ekipę nie zakończyła się jeszcze na wyniku mniejszym niż 2 razy założenia (Przekop Mierzei, lotnisko w Radomiu, nieszczęsna Ostrołęka) – CPK może pochłonąć nawet 10 razy więcej funduszy niż deklarowano to w 2017 r." – wylicza.
"Dziś najgorszy i najbardziej prawdopodobny scenariusz realizacji CPK to utopienie gigantycznych, potrzebnych gdzie indziej środków i niedoprowadzenie inwestycji do stanu zdatnego do użytkowania – nie mówiąc o zakończeniu" – kwituje przedstawicielka inicjatywy.
Czytaj także: https://innpoland.pl/188065,cpk-bez-gwarancji-pozostania-w-polskich-rekach