Disney zamierza zwolnić 7 tys. osób. Ma to być część planu, dzięki któremu firma ma zaoszczędzić 5,5 mld dolarów. To już kolejny gigant, który zapowiedział drastyczną redukcję zatrudnienia.
Reklama.
Reklama.
Disney zamierza zwolnić 3,5 proc. wszystkich pracowników na świecie
W ten sposób chce zaoszczędzić i uczynić usługę Disney+ rentowną
Wcześniej plany redukcji zatrudnienia ogłosili tacy giganci jak: Dell, Microsoft, Amazon czy Google
Disney zwalnia pracowników. Cel: zaoszczędzić
Dyrektor generalny Disneya Bob Iger zapowiedział ogromny plan redukcji zatrudnienia. Z pracą dla giganta rozrywki pożegna się 7 tys. osób. Jak podaje BBC, to około 3,5 proc. całej załogi na świecie.
Radykalny krok dyrektora ma być częścią planu zmniejszenia o 5,5 mld dolarów kosztów działalności firmy. Dzięki oszczędnościom usługa przesyłania strumieniowego Disney+ ma stać się rentowna.
W ramach nowego planu Disney chce przeprowadzić restrukturyzację obejmującą trzy segmenty – jednostkę rozrywkową (film, telewizja, streaming), jednostkę ESPN (sport) i parki rozrywki Disneya, doświadczenia oraz produkty.
W trakcie telekonferencji dyrektor przekonywał, że "reorganizacja zaowocuje bardziej opłacalnym, skoordynowanym podejściem do operacji". Mimo poważnych zmian dyrektor ogłosił, że powstaną kolejne części kilku znanych animacji takich jak: "Toy Story", "Zwierzogród" czy "Kraina Lodu".
Wzrost przychodów i spadek użytkowników Disney+
Zwolnienia zostały ogłoszone przy okazji ujawnienia wyników finansowych spółki za ostatnie trzy kwartały. Dochody firmy wzrosły o 11 proc. (do 1,3 mld dolarów), a przychody o 8 proc. (do 23,5 mld dolarów).
Jednak liczba subskrybentów Disney+ spadła o około 2,4 mln do 161,8 mln od momentu uruchomienia usługi w 2019 r. Cały pion streamingowy zaliczył 1 mld dolarów straty operacyjnej.
Fala zwolnień u gigantów
Disney to już kolejna wielka firma, która planuje zredukować zatrudnienie. Zwolnienia grupowe zamierza przeprowadzić także Boeing. Portal bankier.pl donosi, że z pracą w koncernie pożegna się 2 tys. osób zatrudnionych w działach HR i finansowym.
Jednak największa fala zwolnień przewija się przez branżę IT. Ostatnio plan ograniczenia zatrudnienia ogłosił Dell. Pracę ma stracić 6,5 tys. osób. Dell tłumaczy to spadkiem popytu na komputery.
Wcześniej podobny plan ogłosił Google, który pożegna się z 12 tys. osób. Z kolei Microsoft zwolni 10 tys. pracowników. Amazon już tnie zatrudnienie – w sumie pracę straci 18 tys. osób.
Tylko w styczniu aż 154 firmy z branży technologicznejogłosiły plany zwolnienia. W sumie zatrudnienie straci 55 300 osób, choć ta liczba stale rośnie.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Branża odbije się jeszcze w tym roku
O powodach masowych redukcji w świecie IT redakcja INNPoland.pl rozmawiała z ekspertem. – W trakcie pandemii diametralnie wzrosło zapotrzebowanie na specjalistów i specjalistki IT – w końcu prawie z dnia na dzień musieliśmy przenieść wszystkie nasze działania do świata online – tłumaczył Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs.
Jednak obecnie "machina zwolniła" i w ocenie specjalisty nawet największe firmy "musiały zweryfikować swoje priorytety i budżety". – Wydaje nam się jednak, że panująca stagflacja, czyli wysoka inflacja i spowolnienie wzrostu gospodarczego połączone ze wspomnianym zjawiskiem hiring freeze, to jedynie przejściowe turbulencje, a branża IT, jak zwykle, szybko zaliczy odbicie. Prawdopodobnie wydarzy się to jeszcze w 2023 – uspokajał.