Urząd Transportu Kolejowego (UTK) podjął decyzję w sprawie nowych tras, na których będą jeździły najszybsze pociągi z taboru państwowego przewoźnika. Pociągi Pendolino mają jeździć do Przemyśla – miasta w woj. podkarpackim, tuż przy granicy polsko–ukraińskiej.
To niejedyna nowość. Jak podaje Polsat News, Pendolino pędzące do Przemyśla zatrzyma się w trzech nowych miejscowościach.
Początek trasy to Gdynia, z której składy będą wyruszały o godz. 10:23 i 14:23. Po drodze zgarną pasażerów czekających na dworcach w Sopocie, Gdańsku, Tczewie, Malborku i Iławie. O godz. 13:30 i 17:30 zameldują się na Dworcu Centralnym w Warszawie.
Następnie Pendolino skieruje się do Krakowa (o godz. 15:37 i 19:37). Później zahaczy o Tarnów, Dębicę i Rzeszów (16:59 i 20:59). To właśnie w stolicy woj. podkarpackiego ma swój początek odcinek, po którym Pendolino do tej pory nie jeździło.
Tuż przed ostatnim przystankiem w Przemyślu Pendolino zatrzyma się na peronach w Łańcucie, Przeworsku i Jarosławiu. Do tej pory mieszkańcy nie mogli korzystać z pociągów EIP, chyba że zdecydowali się na przesiadkę w Krakowie bądź Rzeszowie.
W planach jest także krótsze połączenie do Przemyśla. O godz. 8:51 pociąg ma ruszać z Warszawy, o godz. 11:07 zamelduje się w Krakowie, a o 12:29 dotrze do Rzeszowa.
We wstępnym rozkładzie jazdy są także połączenia powrotne z Przemyśla. Na razie zaplanowano je na godz. 5:59 i 9:59 do Gdyni oraz na godz. 14:29 do Warszawy. Przystanki na trasie powrotnej będą identyczne jak te w stronę podkarpackiego miasta.
UTK podkreśla, że podane godziny są orientacyjne. Niewykluczone, że ostatecznie ulegną więc zmianom.
Jednak jeśli obecny rozkład jazdy zostanie utrzymany, to z Warszawy do Przemyśla podróżni dojadą w 4,5 godziny. To o około 1,5 godziny krócej niż obecnie, więc zaoszczędzą dość sporo czasu.
W planach jest także zwiększenie liczby składów Pendolino na trasie Rzeszów–Kraków. Od 10 grudnia 2023 r. na tym odcinku mają jeździć trzy pary pociągów (obecnie kursuje jedna).
W ostatnich dniach o PKP zrobiło się głośno za sprawą chaosu, który zawitał na warszawskie tory. Z powodu modernizacji na Warszawskim Węźle Kolejowym zmieniono rozkład jazdy i odwołano kilkanaście połączeń, w tym SKM i KM.
Pierwsze dni remontu zaskoczyły PKP i pasażerów. Zamieszanie było tak duże, że jeden z pociągów wjechał na zły tor w okolicach stacji Warszawa Zachodnia. Z kolei pociągi KM notowały nawet 100 minut opóźnienia.
Posłanka Paulina Matysiak (Partia Razem) apelowała o interwencję ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Chaos na kolei skrytykował w mediach społecznościowych również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który brał udział w uroczystości otwarcia nowego połączenia kolejowego z Piaseczna.
Wydarzenie zakłóciły opóźnienia. Trzaskowski wraz z innymi uczestnikami nie ukończył inauguracyjnego przejazdu. Pasażerowie przesiedli się do autobusu.
Czytaj także: https://innpoland.pl/191819,spore-zmiany-na-kolei-wazne-dla-pasazerow