O obniżeniu cen pieczywa nie ma mowy – alarmują eksperci. Obecnie płacimy o 30 proc. więcej, a rządowe zamrożenie cen gazu jedynie wyhamuje dalsze wzrosty. Ogromnym problem dla branży piekarskiej będzie kolejna podwyżka płacy minimalnej.
Reklama.
Reklama.
Ceny pieczywa będą rosły, tylko wolniej
Na początku kwietnia zaczęła obowiązywać rządowa tarcza dla piekarni. Maksymalna stawka gazu wynosi 200,17 zł/MWh, co może obniżyć rachunki o 20–30 proc. Jednak zdaniem ekspertów w tym rozwiązaniu nie należy szukać szans na obniżki cen pieczywa.
– Apogeum wzrostu cen chyba mamy już za sobą. Nie oznacza to wcale, że w sklepach będzie taniej. Po prostu ceny będą rosły wolniej – ocenia Jacek Górecki, prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa.
Obecnie za pieczywo płacimy o 30 proc. więcej. 1 kg bochenka chleba kosztuje już średnio prawie 10 zł. Mógłby być jeszcze droższy, bo jednak w ostatnich miesiącach wyhamowały ceny pszenicy (według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi od końca października do początku kwietnia pszenica konsumpcyjna potaniała o 25 proc.)
Eksperci oceniają, że w kwietniu ceny mogą się ustabilizować, ale rządowa tarcza nie przyniesie bardziej pozytywnych skutków.
– Nie powinniśmy nastawiać się na to, że rządowe wsparcie dla piekarni i cukierni od razu wpłynie na spadek cen pieczywa. Bardziej prawdopodobne jest wyhamowanie dynamiki kolejnych wzrostów w perspektywie średnioterminowej – wskazuje dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito.
Dlaczego pieczywo jest drogie?
Pieczywo jest drogie przez kumulację niekorzystnych czynników. Ogromnym wyzwaniem jest trwająca wojna w Ukrainie. To państwo jest określane jako spichlerz Europy, a w związku z działaniami wojennymi podaż zboża zdecydowanie spadła.
– Z drugiej strony, w ostatnim okresie na polskim rynku pojawiły się znaczne jego ilości właśnie z Ukrainy, co wywołało m.in.protesty polskich rolników. To oczywiście może mieć również niebagatelne znaczenie w kontekście kształtowania się cen pieczywa w kolejnych miesiącach. Wiele będzie zależało od dalszego rozwoju sytuacji – podkreśla dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.
Dla piekarni ogromnym problemem stały się rosnące ceny paliw i energii, które przełożyły się wzrost kosztów produkcji i transportu.
Co wpływa na cenę pieczywa? Około 35 proc. stanowią koszty surowców (np. mąki), około 24 proc. to marża sklepu, a około 18 proc. - koszty zatrudnienia i koszty stałe. Transport i energia odpowiadają za 14 proc. łącznych wydatków piekarni.
Na horyzoncie kolejna podwyżka płacy minimalnej. To uderzy w piekarnie
– Zatrudnienie wykwalifikowanego pracownika, który ma fach w ręku, sporo dzisiaj kosztuje. I to jest istotny czynnik potęgujący finalną cenę przysłowiowego bochenka chleba – zwraca uwagę Ryszard Jaśkowski, Prezes Zarządu Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców Społem.
Również Górecki uważa, że to właśnie m.in. przez wzrost płacy minimalnej w 2023 r. "o obniżeniu cen pieczywa nie ma mowy". – Do tego termin ochrony piekarni obowiązuje tylko do końca tego roku – przypomina.
Koszty zatrudnienia wzrosną jeszcze bardziej, ponieważ w tym roku będą aż dwie podwyżki płacy minimalnej. Kolejna zacznie obowiązywać już w lipcu (3600 zł brutto).
– W obliczu wciąż trwającej wojny w Ukrainie, która zwiększyła inflację i ryzyko niedoboru niektórych surowców oraz źródeł energii, trudno przewidzieć, kiedy sytuacja na rynku piekarniczym ustabilizuje się. Niewiadomą pozostaje też to, jak ceny bułek i chleba zareagują na powrót do wyjściowych stawek VAT – tłumaczy Górecki.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Polska ma coraz większy problem z ukraińskim zbożem
W dalszym ciągu nie wiadomo również, jak potoczy się sprawa ukraińskiego zboża. Polska miała być jedynie krajem tranzytowym. Dość szybko okazało się, że nie jesteśmy w stanie spełnić tej roli, bo z jednej strony zboże przyjeżdża do Polski, ale z drugiej nie jesteśmy go w stanie szybko wyeksportować dalej.
Nie posiadamy odpowiedniej liczby ciężarówek, wagonów czy portów, ale nie mamy też wystarczająco dużo miejsca na magazynowanie zboża. Poza tym część zboża zostaje w Polsce, co destabilizuje nasz rynek.
Na pomoc rolnikom ruszył więc prezes PiS Jarosław Kaczyński, który podczas sobotniej wizyty we wsi Łyse (niedaleko Ostrołęki) zapowiedział pakiet rozwiązań dla rolników. To tzw. "Konkret Jarosława Kaczyńskiego Dla Polskiej Wsi", który zakłada m.in. skup z dopłatą z minimalną ceną 1,4 tys. zł za tonę pszenicy.