Rada Polityki Pieniężnej (RPP) postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna nadal wynosi 6,75 proc. Ekonomiści spodziewali się takiej decyzji.
W trakcie piątkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński tłumaczył jej powody. I po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy Polacy usłyszeli konkret.
– Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję, że kończymy cykl podwyżek. Oficjalnie byliśmy w cyklu podwyżek, cały czas byliśmy gotowi, żeby zrobić podwyżkę, teraz odkładamy na bok tę broń. Nikt nie przewiduje, żeby w najbliższym czasie coś takiego się wydarzyło. To nieformalne narzędzie, ale istotne dla rynku, że nie przewidujemy podwyżek – oznajmił szef banku centralnego.
To zdecydowana zmiana retoryki. Do tej pory Glapiński przekonywał, że jesteśmy w fazie "wait and see", a cykl podwyżek nie został zakończony, tylko "przerwany".
Jednak prezes NBP zostawia także pole do podjęcia przez RPP innej decyzji. – Oczywiście jeśli coś się wydarzy, w trybie nadzwyczajnym, możemy takie działanie podjąć, ale nie jesteśmy już w tym trybie – przekonywał, argumentując ewentualne podwyżki.
Komentując jedenaście podwyżek stóp procentowych z rzędu, Glapiński ocenił, że RPP zrobiła "duży wstrząs", który jednak miał charakter "antyinflacyjny".
Co czeka nas w kolejnych miesiącach? RPP wróci do posiedzeń dopiero we wrześniu, ale nie wiadomo, czy kredytobiorcy będą mogli wówczas liczyć na obniżki stóp procentowych. – RPP będzie obniżała stopy z rozwagą, powoli – stwierdził.
Tymczasem wśród ekonomistów narastają obawy, że RPP może zdecydować się na obniżkę stóp procentowych już we wrześniu 2023 r. Dlaczego miałby to być zły scenariusz? Jak już tłumaczyliśmy w INNPoland.pl, eksperci wskazują, że taka decyzja nie byłaby podyktowana czynnikami ekonomicznymi, a politycznymi, ponieważ na jesieni 2023 r. odbędą się wybory parlamentarne.
– Przewiduję, że we wrześniu, tuż przed wyborami, nastąpi decyzja o obniżce, choćby symbolicznej, stóp procentowych. NBP będzie chciał pokazać, że gospodarka ma się świetnie – prognozowała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego w programie "Newsroom" WP.
Podczas konferencji Glapiński ujawnił też najnowsze projekcje inflacyjne NBP. – Według projekcji, inflacja na koniec roku wyniesie między 7 a 8 proc., czyli już będzie jednocyfrowa, poniżej 10 proc. W kolejnych kwartałach i latach inflacja będzie się obniżać – podkreślił.
W ocenie ekspertów z NBP inflacja powinna zejść do celu inflacyjnego (2,5 proc. z odchyleniem o 1 pkt. proc. w górę lub w dół) "w drugiej połowie 2025 r.".
Do takich wskaźników na razie nam jeszcze dość sporo brakuje. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, z najnowszych wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że inflacja w czerwcu 2023 r. wyniosła 11,5 proc. rdr.