INNPoland_avatar

Minister jednoznacznie o najważniejszej obietnicy. Doczekamy się 60 tys. zł kwoty wolnej?

Konrad Bagiński

20 stycznia 2024, 09:24 · 2 minuty czytania
Nie chcemy robić zmian "na wariata", pamiętamy "Polski Ład" – tak można streścić słowa Andrzeja Domańskiego. Minister finansów jednoznacznie zapowiada, że kwota wolna od podatku wzrośnie do 60 tysięcy złotych rocznie. Kiedy? Tego już minister nie precyzuje. Poczekajcie, zmiany będą – obiecuje.


Minister jednoznacznie o najważniejszej obietnicy. Doczekamy się 60 tys. zł kwoty wolnej?

Konrad Bagiński
20 stycznia 2024, 09:24 • 1 minuta czytania
Nie chcemy robić zmian "na wariata", pamiętamy "Polski Ład" – tak można streścić słowa Andrzeja Domańskiego. Minister finansów jednoznacznie zapowiada, że kwota wolna od podatku wzrośnie do 60 tysięcy złotych rocznie. Kiedy? Tego już minister nie precyzuje. Poczekajcie, zmiany będą – obiecuje.
Minister Domański uspokaja: kwota wolna wzrośnie do 60 tysięcy. Ale nie od razu. Jacek Dominski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

– W Ministerstwie Finansów pracujemy nad tym, ale chcemy zmian dotyczących podatków dokonywać w przewidywalny sposób. Mamy w pamięci Polski Ład – mówi Andrzej Domański. Minister finansów został w TVN24 zapytany o podwyższenie tzw. kwoty wolnej do 60 tysięcy złotych rocznie.


– Wariantów na stole jest kilka. 60 tys. będzie dowiezione, mówiąc kolokwialnie, ale musimy to dobrze zaplanować, bo drugi raz na powtórkę z Polskiego Ładu nie możemy sobie pozwolić – dodał Andrzej Domański.

Obietnica się opóźnia?

Obecnie kwota wolna od podatku to 30 tys. zł; formalnie jest to "kwota zmniejszająca podatek do zapłacenia". Czyli podatku nie płaci się za zarobki do 2500 zł miesięcznie. Pierwszy próg podatkowy to 120 tysięcy, płaci się wtedy 12 proc. podatku. Powyżej 120 zł dochodu mamy drugi próg podatkowy – 32 proc.

W "100 konkretach na 100 dni" Koalicja Obywatelska (KO) zapowiedziała, że podniesie kwotę wolną od podatku z 30 do 60 tys. zł. Ze wstępnych szacunków Ministerstwa Finansów (MF) wynikało, że ta reforma może kosztować 38,5 mld zł.

Jednak resort kierowany przez Andrzeja Domańskiego ponowił obliczenia i okazuje się, że nie doszacował kosztów. I to dość rażąco, bo aż o 10 mld zł.

"Szacuje się, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł mogłoby w warunkach 2024 r. spowodować zmniejszenie obciążeń podatkowych z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych o ok. 48 mld zł" – czytamy w odpowiedzi na interpelację poselską, której udzielił wiceminister finansów Jarosław Neneman. Dokładania taka kwota zostałaby w portfelach obywateli.

Zysk dla pracowników i emerytów

Celem podniesienia kwoty wolnej od podatku ma być, według KO, premiowanie pracowników. Jeśli faktycznie rząd wprowadziłby próg 60 tys. zł, to najbardziej zyskałyby osoby, które zarabiają od 7 do 15 tys. zł brutto miesięcznie.

Reforma byłaby także korzystna dla emerytów. Po zmianach seniorzy pobierający świadczenie do 5 tys. zł nie płaciliby podatku dochodowego. Obecnie należności nie odprowadzają emeryci, którzy pobierają do 2,5 tys. zł emerytury miesięcznie.

Podwyżka kwoty wolnej przełożyłaby się też na wysokości senioralnych dodatków. "Fakt" wyliczył, że dzięki temu trzynastki, które są wypłacane w kwocie emerytury minimalnej, wyniosłyby 1623,28 zł na rękę. Dla porównania w tym roku seniorzy otrzymali w ramach tego dodatku 1445,48 zł na rękę.

– Podwyżka kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł nadal jest możliwa, ale nie będzie takiej propozycji w trakcie 100 dni rządów – podkreślił na początku grudnia 2023 r. premier Donald Tusk.

Zdaniem ekspertów taka zmiana mogłaby zostać wprowadzona najwcześniej w 2025 r.