
Produkcje sci-fi mają to do siebie, że zawsze walczą z czasem. Idee w nich ukazane mogą zestarzeć się zbyt szybko, kiedy prawdziwa technologia galopuje na złamanie cyfrowego karku. W parze za nimi idą zmiany społeczne. Wizje snute przez scenarzystów mogą być niemal prorocze, albo okazać się kulą w płot.
Wybraliśmy 5 tytułów, które w ten czy inny sposób dają dużo do myślenia o kierunku naszego rozwoju jako ludzkości.
Niektóre z prognoz w nich zawartych się spełniły, inne są wciąż aktualnym komentarzem do sytuacji na świecie.
5. "Wychowane przez wilki"
Serial Ridleya Scotta "Wychowane przez wilki" oprócz świetnej strony wizualnej, wtyka kij w niejedno mrowisko.
Jednym z głównych wątków dotyka pytania, czy AI może być dobrym rodzicem i wychować całe nowe pokolenie? Jeszcze nie dawno było to czysto filozoficzne zagadnienie, ale ten kierunek innowacji w robotyce i chatbotach wydaje się nadchodzić nieuchronnie.
"Wychowane przez wilki" rozwijają te wątki w kontekście kolonizacji planety Kepler-22b. Porszuają także wątki eksploracji kosmosu. Pytają: czy w kosmosie jest miejsce na moralność, albo religię? Nie bez znaczenia jest też wątek samych maszyn-rodziców AI rozważają na przykład, czy mają uczucia do swoich podopiecznych.
Z pewnością nie jest to produkcja łatwa w odbiorze, co potwierdziły wyniki oglądalności i anulowanie serialu po sezonie drugim.
Do krytyki można też dorzucić fakt, że wątek "ateizm kontra religia" wydaje się na pozór bardzo płytki. Przynajmniej dopóki fabuła się nie rozwinie.
Serial nie jest pozycją dla każdego – ze swoim przesyceniem symboliką, ponurością czy gęstą historią, za to fascynuje egzotyką. Obecnie nie jest też dostępny w Polsce. Aby go obejrzeć na angielskim Apple TV lub Amazon Prime, potrzebne będą usługi VPN.
4. "Westworld"
Ach, "Westworld" od HBO!
Sezon pierwszy jest uznawany za arcydzieło, ale do kolejnych trzeba już pochodzić ostrożniej. Podobnie jak w pozycji wyżej pojawiły się tu podobne problemy. A fabuła? Okazała się jeszcze bardziej pogmatwana.
"Westworld" zadaje bardzo głębokie pytania o naturę świadomości, wolnej woli i moralności w kontekście zaawansowanej sztucznej inteligencji.
Sztucznie zaprojektowani gospodarze (hości) w tytułowym parku rozrywki na motywach Dzikiego Zachodu każą zastanowić się nam nad tym, gdzie leży granica między inteligentnym narzędziem a wyzyskiem świadomej istoty? Czy jest jedynie zręcznie oszukującą nas zabawką, z którą możemy zrobić, co chcemy?
Te ostatnie pytania są coraz bardziej aktualne, mimo 9 lat od premiery pierwszego sezonu.
Dzisiaj rozmawiając z AI, w ich człowieczeństwo wierzą zarówno przedstawiciele młodszego pokolenia, jak i sami inżynierowie zaangażowani w projekt. Obserwujemy, jak rozwija się właśnie robotów-kompanów. Nie brakuje ludzi, którzy już teraz deklarują, że preferują roboty od organicznego partnera.
Nie mówiąc o tym, że prawdziwe problemy dopiero się zaczną – kiedy AI spotka się z najciemniejszymi zakamarkami ludzkiej natury. "Westworld" wydaje się być tego zapowiedzią.
Niestety serial zniknął z platformy Max w 2023 roku. Jest dostępny na Amazon Prime, jednak nie w Polsce.
3. "Rozdzielenie"
Ten psychologiczny dreszczowiec w retrofuturystycznej oprawie jest gigantycznym komentarzem na temat kultury pracy w korporacji.
W "Rozdzieleniu" główni bohaterowie przechodzą operację polegającą na wszczepieniu chipu, tworzącego ich alter ego do pracy – w polskiej wersji nazywane altem.
I tylko alt pamięta, czym się zajmuje w biurze, a człowiek zupełnie nie odczuwa wykonywanej pracy. Z tym że "alci" egzystują jedynie w granicach miejsca zatrudnienia oraz tam, gdzie korporacja Lumen na to pozwala.
Dodajmy, że praca dla korporacji to prawdziwie korporacyjne piekiełko o wątpliwej moralności, pełne dziwacznych rytuałów i absurdalnych zasad.
Sam motyw jest pozornie prosty, ale od razu stawia widza przed masą pytań, w tym tych podstawowych – czy "alty" są odrębnymi istotami o własnych prawach, czy jedynie własnością firmy?
"Rozdzielenie" stanowi uderzający komentarz na współczesny rynek pracy. Obecne dwa sezonu stawiają pytania o sens wykonywania wielu naszych obowiązków, krytykują kulturę korporacyjną oraz poruszają problematykę obciążenia psychicznego i utrzymania się na rynku.
I to w czasach, kiedy kraje na całym świecie (w tym Polska) zastanawiają się, czy nie wprowadzić rewolucyjnego 4-dniowego dnia pracy, a coraz więcej raportów naukowych mówi o chorobach cywilizacyjnych związanych z przepracowaniem.
2. "For All Mankind"
Fabuła w "For All Mankind" zaczyna się od pytania: a co jeśli to Sowieci jako pierwsi stanęliby na Księżycu?
Od tego punktu zaczynamy fascynującą alternatywną historię, w której wyścig kosmiczny nigdy się nie zakończył, prowadząc do przyspieszonego postępu technologicznego i znaczących zmian społecznych.
W serialu prezentuje się nam bardzo optymistyczne podejście pokazujące, jak wiele możemy zyskać na postępie, ale również podkreśla ryzyko z tym związane i koszty. Także te ludzkie.
Technologia nie jest bowiem tylko rozwiązaniem dla naszych problemów, ale tworzy również nowe strefy, na których wylęgają się kolejne. Mamy więc zarówno silne upolitycznienie progresu, jak i jego komercjalizację.
Alternatywna historia pozwala na rozważania o ewolucji ról płciowych i równych prawach, chociaż trzeba przyznać, że w sezonie czwartym ten wątek zupełnie zniknął z widoku.
Jednocześnie przedstawione w serialu wydarzenia, technologie i problemy stają się coraz bardziej rzeczywiste w naszym świecie. Wystarczy spojrzeć na działanie administracji Trumpa, która osadza prywaciarza (i od niedawna świeżo upieczonego astronautę) na czele NASA.
Elon Musk oferował wręcz podróż Marsa na wiecach wyborczych Republikanów.
Przy okazji serial uczy nas, jak docenić dotychczasowe osiągnięcia w poznawaniu kosmosu – nawet jeśli historia jest alternatywna, stanowi krzywe zwierciadło do wielu historycznych wydarzeń. Pozostaje się zastanowić, czy nie stanie się nim także w niedalekiej przyszłości?
Zobacz także
1. "Devs"
Stoimy u progu rewolucji kwantowej.
Już teraz giganci jak Google i Amazon prześcigają się w tworzeniu czipów kwantowych, a IBM szykuje na zapas armię specjalistów do obsługi technologii, której jeszcze nie ma.
Serial "Devs" zagłębia się w pajęczynę intryg Doliny Krzemowej i plany technologicznych guru, otoczonych mesjanistycznym kultem.
Superkomputer kwantowy stanowiący oś historii pozwala poruszyć fundamentalne pytania filozoficzne o wolną wolę i determinizm, ale także każe nam się zastanowić, jak daleko sięga władza firm technologicznych. Oraz jak bardzo rozwój technologii dyktują prywatne zachcianki i niebezpieczne przekonania.
"Devs" omawia wielkie tematy – od filozofii przez zagadnienia z ochrony prywatności, cały czas trzymając w napięciu i ostrożnie zagrywając karty scenariusza. A najlepszy wstrząs zostaje na finałowe rozdanie.
Przez cały czas sycimy również oczy świetnymi kadrami i grą kolorów, które podkreślają ezoteryczną, mroczną atmosferę.