Fragment czołówki "Electric Dreams".
Przedstawiamy 5 serialowych antologii science fiction Fot. Electric Dreams/Amazon/kolaż naTemat.
REKLAMA

Brytyjski serial "Black Mirror" od 2011 roku pokazuje nam wizje przyszłości i komentuje rzeczywistość w krzywym zwierciadle technologii. Siódmy sezon miał premierę 10 kwietnia 2025 roku. Nie jest jedyną antologią sci-fi wartą poznania.

Wybrałem pięć seriali, rozrzuconych po różnych serwisach streamingowych. Z "Black Mirror" łączy je wspólne DNA – są zbiorem zamkniętych historii, omawiają nasze relacje z technologią i opisują nietuzinkowe wizje przyszłości. Do większości z nich przyklejałem się z wypiekami na twarzy, chociaż o jednym mam kontrowersyjną opinię. Trzy pozycje są dla każdego widza, a dwie dla bardziej dojrzałego.

Ranking jest w zupełności subiektywny, a na jego końcu podrzucam kilka polecajek darmowych seriali dostępnych na YouTube, z polskimi akcentami.

5. Opowieści z Pętli 

Tytuł oryginału: Tales from the Loop Gdzie można obejrzeć: Amazon Prime

Amerykański serial na podstawie świetnego albumu Simon Stålenhaga z pewnością może pochwalić się przepiękną oprawą graficzną. To kadry przeniesione niemal żywcem z ilustracji szwedzkiego wizjonera.

Produkcję Amazona charakteryzuje również, że bardzo polaryzuje swoich odbiorców. Dla jednych to arcydzieło, dla innych to pretensjonalna nuda i wydaje się, że nie istnieje nic pomiędzy.

Ja przychylam się do tego drugiego obozu (krytykując m.in. tanie zagrania na emocjach i spłycenie części motywów z oryginału), za co nie raz mi się oberwało w recenzjach czy prywatnie, ale hej. To wciąż uczta dla oczu.

W przeciwieństwie do reszty pozycji mojego zestawienia "Opowieści" mają fabułę przeplatającą się przez całość, ale większość odcinków to historie z życia mieszkańców małego miasteczka, żyjących u boku technologii zbyt zaawansowanej, jak na lata 80.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że producent wykonawczy i reżyser Mark Romanek inspirował się polskim serialem "Dekalog" z 1989 roku, co uważne oko kinomana z pewnością wychwyci w tym czy innym kadrze.

Dodam, że Simon nie ma szczęścia także z adaptacją przez Netflix "Electric State", osadzonego w USA – film, przy kolosalnym budżecie, zebrał mierne opinie.

4. Niebezpiecznik

Tytuł oryginału: Circut Breakers Gdzie można obejrzeć: Apple TV

Druga antologia w tym zestawieniu skupia się na najmłodszych i ich relacji z technologią. Są problemy jak i wielka nią fascynacja, a wszystko ukazane z perspektywy młodego pokolenia dorastającego z nią.

Unikanie stresu wywołanego rozwodem z pomocą urządzeń VR? Manipulacja genetyczna, aby spełnić sportowe marzenia? Życie towarzyskie na Marsie? Bez problemu! Obok tego znajdzie się również miejsce dla nastoletnich fantazji o kontrolowaniu swoich rodziców czy klasycznej zamiany ciał.

"Niebezpiecznik" porusza takie tematy i chociaż bywa lekki w odbiorze, a czasem nie usatysfakcjonuje zakończeniem, pozwala w rozrywkowy sposób zastanowić się nad perspektywą dzieci w naszym rozwijającym się świecie.

One już obecnie i całkowicie na poważnie bywają postawione przed zagrożeniami, o których rodzicom jeszcze kilka lat temu się nie śniło.

3. Kizazi Moto: Generacja Ognia

Tytuł oryginału: Kizazi Moto: Generation Fire Gdzie można obejrzeć: Disney+

Seria animacji przedstawiających 10 historii przyszłości ukazanej przez soczewki mieszkańców Afryki. Jedyna taka na tej liście, przystępna dla każdego widza niezależnie od wieku. Niektóre z nich mogłyby równie dobrze znaleźć się w "Love. Death + Robots" (czwarty sezon niedawno zapowiedziany).

W naszym zestawieniu wyróżnia się także dużo bardziej fantastyczną tematyką, zintegrowaną z ludowymi wierzeniami z Czarnego Kontynentu. Jest to jednak okazja dla wielu, aby doświadczyć świeżego spojrzenia na uniwersalne tematy jak eksploatacja środowiska, zachowania tożsamości w zmieniającym się świecie czy ryzyka manipulacji przez influencerów.

Każdy epizod jest wykonany w innym stylu animacji, od realistycznych po kreskówkowe, a nawet silnie inspirowane japońskim anime ("Mkhuzi" to praktycznie afrykański twist na "Redline"). To wizje sci-fi, których ze świecą szukać w popularnych mediach i moim zdaniem mogą przyciągnąć nie tylko fanów "Black Panther".

2. Jutro i Ja

Tytuł oryginału: Tomorrow and I Gdzie można obejrzeć: Netflix

Przechodzimy teraz do pozycji wyłącznie dla dorosłych.

"Jutro i Ja" w moim odczuciu jest najbardziej zbliżony do "Black Mirror". Są duże emocje, piękna warstwa wizualna i ciężka tematyka. W zasadzie mogłaby stanowić jego dodatkowy sezon, gdyby nie to, że to produkcja całkowicie z Tajlandii.

Mimo osadzenia akcji w różnych wersjach Tajlandii przyszłości, historie są uniwersalne, ponad kulturowymi barierami. Cztery długie odcinki upakowane są tematami. Tylko w pierwszym, "Czarna Owca", znajdziemy wydruk organów w kosmosie, sprawy tożsamości płciowej i etykę klonowania.

A do tego potrafią zaskoczyć oryginalnym podejściem. Dla mnie najbardziej uderzające były epizody 2 i 3. "Paradystopia" porusza problem przyszłości seks-turystyki, stereotypowo kojarzonej z tym krajem, a "Buddha Data" odważnie pokazuje relację sztucznej inteligencji z religią.

Na ścianę trafiłem dopiero w czwartym odcinku "Trochę dziewczyna, trochę ośmiornica".

Jest utrzymany w konwencji humorystycznej, co wielu chwali, ale przede wszystkim to satyryczny komentarz do lokalnych wydarzeń. Widać w nim wyraźne nawiązania do pandemii COVID-19, ale cały czas miałem palące wrażenie, że brakuje mi kontekstu, przez co humor nie trafiał, zostawiając jedynie zmieszanie. Myślę, że gdyby komuś z Tajlandii pokazać np. polski program z udziałem Tadeusza Drozdy, komentującego naszą politykę, to miałby podobne odczucia.

1. Philip K. Dick’s Electric Dreams

Tytuł oryginału: Philip K. Dick’s Electric Dreams Gdzie można obejrzeć: Amazon Prime (niedostępny w Polsce)

Dziesięcioodcinkowy serial, gdzie każdy epizod powstał na podstawie innego opowiadania mistrza sci-fi Philip K. Dicka. Słynny pisarz męczył się z zaburzeniami i alkoholizmem, ale podłożył olbrzymie fundamenty pod wiele powszechnych dziś motywów w gatunku. Niektóre są pierwowzorem dla innych popularnych seriali.

Jest to jednocześnie wada i zaleta serialowej adaptacji jego kunsztu. Przedstawione scenariusze zostały odpowiednio uwspółcześnione, ale kiedy oglądamy np. epizod "Father Thing" ciężko nie porównywać go do "Stranger Things", które udoskonaliło tę formułę, nazywaną czasami "dzieciaki na rowerach".

Jednocześnie to dowód na ich ponadczasowość i siłę, którą "Electric Dreams" wykorzystuje w pełni potencjału.

Niektóre historie zaoferują nam więcej akcji i pikanterii niż "Black Mirror", inne zostawią z opadem szczęki i przemyśleniami nie gorszymi od produkcji Netfliksa. I nie zawsze straszy nas technologią, a potrafią nią wręcz zauroczyć.

Niestety, obejrzenie go może wymagać odrobiny wysiłku i korzystania z usług VPN. Obecnie serial nie jest dostępny do obejrzenia w Polsce, ze względu na problemy między Amazonem i Sony TV. Ci ostatni szukają dla niego nowego domu.

Inne antologie warte polecenia i darmowe seriale na YouTube

Na tym lista się nie wyczerpuje. Szukając czegoś zbliżonego do klimatu "Black Mirror" warto wspomnieć o polskim projekcie "Czarne Lusterko", który powstał we współpracy Netflix z m.in. polskimi influencerami. Znajdziecie je na playliście Netflix Polska na YouTube.

Z geekowskiego serduszka zawsze lubię przypomnieć o "Legendach Polskich Allegro".

Za darmo też obejrzymy na YouTube japoński "Obsolete" – anime opowiadające w kilku historiach o technologii zmieniającej oblicze konfliktów zbrojnych. W tym wypadku: gdyby ludzkość dostała realistyczną i sensowną technologię robotów kroczących (mechów). Brak oficjalnych polskich napisów, ale funkcja automatycznego tłumaczenia na YT może pomóc.

A jeśli chcecie sami poczuć się jak w odcinku "Black Mirror": budząca skrajne opinie "Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią" to pierwszy polski serial całkowicie stworzony z pomocą AI. Z jego twórcą na INNPoland.pl rozmawia Marta Zinkiewicz.

Czytaj także: