
We wtorek 6 maja Rada Polityki Pieniężnej rozpocznie dwudniowe posiedzenie, na którym może dojść do długo oczekiwanego spadku stóp procentowych. Prognozy ekspertów wskazują, że wydarzy się to lada moment.
Obecna główna stopa procentowa NBP (referencyjna) utrzymuje się na poziomie 5,75 proc. od października 2023 roku. Najwyższa pora na zmianę, a nadzieję podsyciły ostatnie wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego.
– Można by powiedzieć żartobliwie, że przychodzę jako gołąb na czele innych gołębi. Rada zmienia stanowisko na takie bardziej gołębie, czyli oczekuje, że sytuacja będzie zmieniać się w kierunku obniżania stóp procentowych – powiedział na kwietniowej konferencji, parafrazując samego siebie.
Chociaż wspominał, że obniżka może nastąpić w maju, czerwcu lub lipcu, ekonomiści wskazują, że zdarzy się to prędzej, niż później.
Prognozy ekonomistów na maj
Adam Glapiński powiedział, że zakłada optymistyczny scenariusz dwóch stopniowych obniżek w ciągu roku, dwa razy po 0,5 proc. Nie wykluczał również scenariusza z pojedynczą obniżką o 1 punkt. Zdaniem ekonomistów, bardziej prawdopodobny jest scenariusz nr. 1, ze startem obniżek już w maju.
Niektórzy wskazywali, że to już się dzieje. Widać, chociażby trend spadku stawki WIBOR, od początku kwietnia 2025 roku WIBOR 3M (trzymiesięczny) obniżył się z 5,85 proc. do 5,45 proc., a WIBOR 6M (sześciomiesięczny) spadł do poziomu 5,14 proc.
Opuszczenie stopy procentowej ma być szczególnie oczekiwane przez osoby, które zaciągały kredyty podczas pandemii, kiedy stopy procentowe były na rekordowo niskim poziomie.
Zobacz także
Co zmieni obniżka stóp procentowych?
Posiadacze kredytu hipotecznego o zmiennej stopie procentowej odczują namacalną ulgę w ratach już przy pierwszej obniżce stóp procentowych. Poprawi to również zdolność kredytową wielu gospodarstw domowych.
Eksperci wskazują również, że decyzja RPP może poprawić sytuację na rynku nieruchomości. Ten czeka na obniżkę (lub nie) nie w mniejszym napięciu, jak kredytobiorcy.
Czekają Polacy, wahający się z zaciąganiem kredytu, i czekają deweloperzy, którzy odnotowali spadek sprzedaży mieszkań. Więcej piszemy o tym w oddzielnym artykule na INNPoland.
