Polska inwestuje w satelity ICEYE. Pomagały Ukrainie śledzić Rosjan
Polska inwestuje w satelity ICEYE Fot. NASA Hubble Space Telescope/Unsplash

ICEYE, satelitarna spółka założona przez Polaka i Fina, stała się kluczowym graczem w sektorze obronnym po wybuchu wojny w Ukrainie. Polska prowadzi zaawansowane rozmowy o inwestycji w firmę, która już dostarczyła jej technologię wartą 230 mln dolarów.

REKLAMA

ICEYE to firma, która z powodzeniem przekształciła się z dostawcy danych dla żeglugi arktycznej w strategicznego gracza na rynku bezpieczeństwa. Jej specjalistyczne satelity wspierały Ukrainę w śledzeniu ruchów rosyjskich wojsk, a teraz Polska planuje wejść do grona udziałowców tej dynamicznie rozwijającej się spółki.

Polska inwestuje w bezpieczeństwo

Założona w 2014 roku przez Rafała Modrzewskiego i Pekka Laurilę firma ICEYE zaczynała jako start-up, którego celem było dostarczanie radarowych zdjęć dryfujących lodów. Jednak po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ICEYE zaczęła dostarczać zdjęcia o znaczeniu strategicznym – obrazy ruchów wojsk przeciwnika.

"Czy rynek obronny zniknie, jeśli wojna w Ukrainie się skończy? Nie. Wzrost europejskich wydatków na obronność jest tak duży, że minie sporo czasu, zanim zostanie wyparty przez coś innego" – mówił Modrzewski w rozmowie z Financial Times.

Warszawa jest na ostatnim etapie rozmów dotyczących nabycia udziałów w ICEYE – zdradził Modrzewski. To nie pierwsze zaangażowanie Polski w tę firmę. Już w maju resort obrony kupił nawet sześć satelitów ICEYE za 230 milionów dolarów.

ICEYE rośnie szybciej niż rynek

Dzięki technologii radarowej SAR (synthetic aperture radar) satelity tej firmy potrafią "widzieć" przez chmury i w nocy, co odróżnia je od tradycyjnych, optycznych rozwiązań. Obrazy dostarczane przez ICEYE okazały się kluczowe również dla ukraińskich sił zbrojnych.

Z pomocą dotychczasowych inwestorów – wśród których są m.in. BlackRock, OTB Ventures czy Europejski Bank Inwestycyjny – ICEYE zebrała już 550 mln dolarów. Wycena firmy przekroczyła miliard dolarów i nadal rośnie.

Obecnie firma produkuje około 25 satelitów rocznie, ale planuje zwiększyć tę liczbę nawet do 150. "Potrzebujemy znacznie większego kapitału niż tylko środki z Polski, żeby sprostać popytowi" – zaznaczył Modrzewski.

Globalna ekspansja i partnerstwa

ICEYE stawia na szybkość i efektywność kosztową. Satelity są tańsze i testowane w uproszczony sposób, co oznacza, że część z nich psuje się przed końcem przewidzianej trzyletniej żywotności. Ale to nie problem – firma ma zapasowe satelity w przestrzeni kosmicznej, co zapewnia ciągłość działania.

„Nasze satelity psują się częściej niż te duże, tak. Ale mamy dużą konstelację i od razu możemy zastąpić uszkodzony satelitę nowym. Dla klienta to oznacza 100 proc. niezawodności" – tłumaczył Modrzewski.

ICEYE ma swoje zakłady produkcyjne w Finlandii, Hiszpanii, Grecji i Stanach Zjednoczonych. Jej satelity startują m.in. z Kalifornii, Indii i Nowej Zelandii. W maju firma ogłosiła joint venture z niemieckim Rheinmetallem, by wspólnie budować satelity w Niemczech.

Źródło: Financial Times