Skrzydło lecącego samolotu na tle słońca i chmur. CPK a Berlin: czy Polska dogoni niemieckie lotnisko BER?
CPK a Berlin: czy Polska dogoni niemieckie lotnisko BER? fot. Ross Parmly

Wymagania stawiane producentom pociągów mających obsługiwać port lotniczy CPK stawiają w niekorzystnym położeniu polskie firmy. Czy prezydent Karol Nawrocki pojedzie pociągiem Siemensa? – pyta niemiecka gazeta. Opracowanie: Jacek Lepiarz.

REKLAMA

"Projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) jest jednym z najbardziej ambitnych przedsięwzięć infrastrukturalnych w Europie i równocześnie tematem wrażliwym politycznie w Polsce" – pisze stołeczny dziennik "Berliner Zeitung".

Autor opublikowanego w sobotę materiału przypomniał, że projekt przewiduje budowę międzynarodowego portu lotniczego w Baranowie, 40 km na zachód od Warszawy, oraz sieci szybkich połączeń kolejowych łączących lotniska z największymi polskimi miastami. Celem projektu było "stworzenie centralnego lotniska dla Europy Środkowej i – co nie było publicznie deklarowane – prześcignięcie pod względem ekonomicznym Berlina" – czytamy w "Berliner Zeitung".

Czy CPK stanie się konkurencją dla Berlina?

Stworzony za rządów PiS projekt krytykowany był przez opozycję jako przejaw "gigantomanii". Po zmianie władzy w 2023 roku nowy rząd przyjął zmodyfikowaną wersję – otwarcie lotniska przewidywane jest na 2032 rok. Plany przewidują, że w początkowym okresie port w Baranowie będzie obsługiwał 30 mln pasażerów rocznie, w 2035 ok. 40 mln, a od połowy 2040 roku 50 mln. Dla porównania, berlińskie lotnisko BER odprawiło w 2024 roku 25,5 mln pasażerów.

Czy nowe lotnisko w Polsce stanie się konkurencją dla Berlina? – zastanawia się autor. Gazeta przytacza wypowiedź rzeczniczki BER z kwietnia, że Baranów "nie będzie poważną konkurencją, chociaż dojdzie z pewnością do częściowego przecinania się zasięgów BER i CPK". Nie spodziewamy się – mówiła rzeczniczka – że pasażerowie z Berlina będą pociągiem lub samochodem pokonywać dystans 500 km, aby polecieć z CPK.

Wcześniejsze analizy wskazywały jednak na to, że stopień rywalizacji będzie większy, jeśli strona polska stworzy połączenia szybkiej kolei. Jedna z tras, z której tymczasem zrezygnowano, miała prowadzić z Frankfurtu nad Odrą do CPK.

Deutsche Bahn chce konkurować z PKP

Jak zaznaczył autor, niemieckie koleje Deutsche Bahn zamierzają konkurować z PKP na popularnej trasie Berlin-Warszawa, wprowadzając do użytku nowoczesną generację pociągów ICE-3neo zdolne do rozwijania szybkości 320 km na godz. Pociągi produkowane przez niemiecki Siemens mogą także obsługiwać trasy pomiędzy Warszawą, Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem.

Polscy producenci – PESA i NEWAG obawiają się, że tylko zagraniczne firmy, takie jak Siemens, będą w stanie spełnić warunki stawiane im przez rząd, w tym rozwijanie szybkości do 350 km na godz. Jeżeli rząd będzie obstawał przy tych wymogach, polskie firmy mogą odejść z kwitkiem – pisze "Berliner Zeitung".

Polska ma obecnie prezydenta, którego relacje z Niemcami nie są najlepsze. Karol Nawrocki byłby zapewne jedną z ostatnich osób, które chciałby jechać przez Polskę pociągiem Siemensa. "CPK pozostaje nie tylko ekonomicznym, lecz także wysoce politycznym projektem" – czytamy w konkluzji materiału opublikowanego na łamach "Berliner Zeitung".