Nawet nie wiedziałeś, że to takie proste. W ten sposób pozbędziesz się stresu w dwie minuty
Stres to spuścizna po naszych przodkach - mobilizował on organizm w sytuacjach zagrożenia. W przypadku ucieczki przed głodnym lwem, uwolnione hormony stresu pomagały napiąć mięśnie, przyspieszyć tętno i zwiększyć pracę serca. Choć dziś ucieczka przed drapieżnikiem nie należy do codzienności, stres pozostał. I radź z nim sobie, człowieku, sam.
Wyreguluj oddech
Techniki medytacyjne to chyba najpopularniejsza metoda redukowania stresu. Bo i działają - ich skuteczność potwierdzają setki badań. Jednym z takich ćwiczeń medytacyjnych może być liczenie wdechów i wydechów podczas ograniczenia wszelkich innych aktywności.
Poćwicz intensywnie
W zdrowym ciele zdrowy duch. Duży wysiłek fizyczny powoduje spalanie i wydalanie niekorzystnych substancji powstających podczas stresu. Zafunduj więc sobie intensywną przebieżkę czy wycisk na siłowni.
Napij się zielonej herbaty
Polifenole, l-teanina, a także witaminy z grupy B, które zawiera zielona herbata pomagają ukoić nerwy. Parzona dłużej obniża poziom kortyzolu we krwi, co działa odprężająco na organizm.
Przytul się
Tu potrzeba trochę więcej czasu, ale wciąż nie tak dużo, bo ok. 10 minut. Tyle kontaktu fizycznego z bliską osobą wystarczy, aby zredukować poziom hormonu stresu w organizmie. Jak dowiedli naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny, nawet zwykłe trzymanie za rękę kochanej osoby, obniża ciśnienie krwi w sytuacjach podwyższonego stresu.
Żuj gumę
Żucie gumy relaksuje. Jak odkrył prof. Andrew Scholey z Uniwersytetu Swinburne w Melbourne, ta czynność obniża poziom kortyzolu i zmniejsza uczucie niepokoju. Co więcej, im szybciej żujemy, tym spokojniejsi się stajemy.
Pomasuj sobie uszy
Jak przekonują eksperci od masażu uszu, ta część ciała jest szczególnie unerwiona. Nacisk na poszczególne części ucha ma podobno zbawienny wpływ na redukcję stresu. Prosty masaż ucha można wykonać samemu. Wystarczy przez 1-2 min. dziennie masować płatki uszu.
Krzycz ile sił w płucach
Szef tak mocno wyprowadził cię z równowagi, że aż masz wydrzeć się w niebogłosy? Zrób to. Znajdź tylko jakieś ustronne miejsce, gdzie twój krzyk nie będzie nikomu przeszkadzał. Jak przekonuje psycholog Marek Juraszek, krzyk (ale również płacz, śpiew i śmiech) doskonale redukuje napięcie. Co ciekawe, niektóre firmy oferują zestresowanym pracownikom specjalne, wytłumione pomieszczenia, w których mogą się „wykrzyczeć”.