Jak nauczyć się oszczędzania? Te proste nawyki pomogą ci podreperować budżet
Oszczędzania pieniędzy można się nauczyć. Najpierw jednak trzeba wyrobić w sobie pewne przyzwyczajenia, które ułatwią napełnienie domowej świnki-skarbonki. Ostatecznie za nawyki oszczędzania podziękuje ci twój portfel oraz ty sam. Z przyszłości.
Jak przekonuje autorka bloga pieniadzjestkobieta.pl Diana Litwin-Dolezińska, choć najtrudniejszy, to zarazem pierwszy i podstawowy nawyk, jaki powinniśmy w sobie wykształcić. Dzięki bilansowi wydatków i przychodów będziemy w stanie na bieżąco kontrolować przypływy i odpływy pieniędzy.
Choć początkowo może wydawać się zniechęcające, to właśnie pedantyczne spisywanie wydatków pomogło Michałowi Szafrańskiemu nauczyć się „panowania” nad pieniędzmi i zarobić ponad milion złotych tylko w pierwszej połowie 2015 r., o czym pisaliśmy w INNPoland.pl.
Niekontrolowanie wydatków daje fałszywy pogląd na to, ile w rzeczywistości wydajemy. Spisanie, gdzie idą wszystkie wydatki, skonfrontuje nasze wyobrażenia z realiami.
Bądź bardziej eko
Michał Szafrański na swoim blogu jakoszczedzacpieniadze.pl wymienia 107 porad na odłożenie kilku groszy miesięcznie. Sporą ich część zajmują eko-wskazówki.
Na początek wystarczy podstawowe stosowanie domowej higieny oszczędzania, czyli zwykłe gaszenie światła, spuszczanie wody w WC korzystając z mniejszego przycisku, a także wymiana żarówek na energooszczędne. Niby nic, a pomaga i przyrodzie, i budżetowi.
Także autorka bloga ekopozytywna.com zachęca do oszczędzania poprzez wyrobienie w sobie nawyków ekologicznych. Oszczędzić można np. zmieniając samochód na rower czy nawet wielokrotnie korzystając z plastikowych opakowań.
Regularnie oszczędzaj
Tym, którzy oszczędzają to, co zostanie im pod koniec miesiąca lub nie oszczędzają w ogóle Litwin-Dolezińska podpowiada, aby raz w miesiącu spróbowały odkładać pewną kwotę ze swojej pensji na specjalne konto oszczędnościowe.
Aby nawyk się udał, comiesięczne odkładanie jakiejś sumy powinniśmy traktować w taki sam sposób, jak rachunki i inne obowiązkowe opłaty. To, co nam zostanie, przeznaczajmy na wydatki.
Rób zakupy z listą
To jedna ze sztandarowych porad wszystkich ekspertów oszczędzania. Idąc na zakupy ze spisaną wcześniej listą, zminimalizujemy ryzyko kupienia czegoś spoza niej.
Co więcej, na jedzeniu można bardzo łatwo przepłacić. Jak przekonuje Szafrański, dzięki porównaniu, w których sklepach, za które produkty zapłacimy najmniej, możemy oszczędzić nawet 70 proc. na jednym artykule.
Zmień myślenie
Ważna jest także zmiana myślenia, do której przekonuje Litwin-Dolezińska - błędnego przekonania, że oszczędzanie pozbawia nas przyjemności. Jeśli będziemy tak myśleć, łatwo możemy się zniechęcić. Dla motywacji proponuje więc comiesięczne przeznaczanie określonej kwoty na przyjemności bez wyrzutów sumienia.