Wybrano Najgorszego Szefa Świata. Zasługi: łamanie praw pracowników, unikanie płacenia podatków

Mariusz Janik
O folwarcznym stylu zarządzania eksperci mówią nie od dziś, ale niewątpliwie na tytuł „najgorszego przełożonego świata” czy „najgorszego szefa” trzeba się napracować. Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych (ITUC) nie miała jednak wątpliwości. Anty-szefem roku 2018 został Michael O'Leary – szef linii lotniczych Ryanair.
Michael O'Leary, twórca tanich linii Ryanair, od dekad toczył walkę ze związkami zawodowymi. Nic dziwnego, że doczekał się tytułu "najgorszego szefa świata". Fot. 123rf.com
Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych to największa na świecie organizacja zrzeszająca związkowców – należy do niej 312 organizacji związkowych ze 155 państw, w sumie jakieś 207 milionów członków. Głosowanie na „najgorszego szefa świata” odbyło się podczas grudniowego zjazdu delegatów w Kopenhadze.

Nominacje otrzymała dziesiątka menedżerów, m.in. z firm Marriott, Uber, Glencore czy Walmart. Na liście znalazł się też Harvey Weinstein, okryty niesławą hollywoodzki producent. – Wykorzystywali pracowników, oferując im niskie pensje, zabraniając zrzeszania się w związki zawodowe, ograniczając ich prawa i przywileje – wyliczali w komunikacie związkowcy.


Ostatecznie jednak wybór był podobno niemalże jednogłośny. – Ten człowiek przez ostatnie 30 lat twierdził, że prędzej piekło zamarznie niż uzna w swojej firmie związki zawodowe. To człowiek, który zbudował swoją firmę na wykorzystywaniu niskopłatnych pracowników. I który w tym roku przeżył największe strajki w historii swojej firmy – podsumowała sekretarz generalna organizacji, Sharan Burrow.