Tesco zamyka w Polsce aż 32 sklepy. Coraz śmielej mówi się o tym, że ucieknie z kraju
Tesco poinformowało o zamiarze zamknięcia 32 nierentownych sklepów w Polsce. – To część planu zmniejszania kosztów operacyjnych i poprawy konkurencyjności i zyskowności polskiego biznesu – tłumaczą przedstawiciele firmy. – To nic nie da, Tesco może zniknąć znad Wisły – huczy branża.
– To już nie jest zwykłe zamykanie nierentownych sklepów, to już poważna sprawa. 32 sklepy z ponad 400 to znaczna liczba. Widać, że firma wycofuje się z miejsc, gdzie jest jej ciężko konkurować – mówi nam Bartosz Słupski, ekspert branży handlowej.
To już kolejna decyzja Tesco o zamknięciu poważnej liczby sklepów. Na początku 2018 ogłoszono, że firma zlikwiduje 18 placówek, teraz dochodzą do tego 32 kolejne. I tłumaczenie zawsze jest takie samo.
– Stale analizujemy nasze placówki i podejmujemy odpowiednie decyzje, gdy nie widzimy możliwości poprawy rentowności sklepów. To decyzje trudne, ale niezbędne w sytuacji, gdy straty generowane przez te sklepy wpływają negatywnie na poziom zyskowności całej firmy w Polsce – pisze w komunikacie Martin Behan.
Ponad 30 zamkniętych sklepów oznacza, że pracę straci 1300 osób. Co ciekawe, poprzednie zamknięcia sklepów mogły zamknąć się liczbą nawet 2200 osób bez pracy. Teraz zamykane są mniejsze placówki – ich lokalizacje podajemy na końcu tekstu.
– Naszym priorytetem jest zapewnienie odpowiedniego wsparcia dla koleżanek i kolegów, których dotyczyć będzie ten proces. Gdzie tylko to możliwe, będziemy starali się zaoferować inne, alternatywne stanowiska osobom skłonnym do zmiany miejsca czy stanowiska pracy – pisze Behan.
Zwolnienia pracowników zaczną się relatywnie szybko – już w lutym tego roku. Ich skala jest duża, powiadomiono więc związki zawodowe. W całym polskim oddziale Tesco zatrudnionych jest ok. 20 tys. osób.
Skąd ten kryzys?
Widmo zamykanych sklepów snuje się nad Tesco już od kilku lat. Jakie mogą być tego przyczyny?
– To niestety boleśnie proste. Tesco przespało handlową rewolucję w Polsce. W Wielkiej Brytanii trzyma się bardzo mocno, ale u nas dało się wyprzedzić Lidlowi, Biedronce i Żabce. Tesco wchodziło do Polski na fali zachłyśnięcia się supermarketami. Ale wiele z nich straciło rację bytu, bo Polacy wolą mniejsze sklepy bliżej domu – tłumaczy Słupski.
Dodaje, że Biedronka czy Lidl oferują może mniejszy asortyment, ale w niskich cenach i blisko domu. Mnogość Żabek zapewnia dostęp do artykułów pierwszej potrzeby. Tesco ze swoim dużym asortymentem nadaje się do robienia dużych zakupów. Do sklepu trzeba kawałek podjechać, najlepiej samochodem. A Polacy mają na to coraz mniej czasu, szczególnie wziąwszy pod uwagę wprowadzony prawie rok temu zakaz handlu w niedziele.
– Inne sklepy jakoś sobie poradziły, otwierając sieci mniejszych placówek, osiedlowych albo w formacie convenience. Na przykład Carrefour ma kilka formatów, od wielkości niemalże kiosku z gazetami, przez osiedlowe sklepy po wielkie markety. Tesco zostało pod tym względem z tyłu.
Na rynku pojawiają się coraz głośniejsze plotki o tym, że firma może w ogóle opuścić nasz rynek.
Lokalizacje zamykanych sklepów:
- Bochnia, ul. Proszowska,
- Bytom, ul. Tarnogórska,
- Częstochowa, ul. Sabinowska,
- Dąbrowa Tarnowska, ul. Sucharskiego,
- Grudziądz, ul. Wyspiańskiego,
- Kluczbork, ul. Byczyńska,
- Kłodawa Gorzowska, ul. 700-lecia,
- Kolbuszowa, ul. Tarnobrzeska,
- Łapy, ul. Sikorskiego,
- Łódź, ul. Natalii,
- Maków Mazowiecki, ul. Pułaskiego,
- Ostrów Wielkopolski, ul. Majorka,
- Parczew, ul. Harcerska,
- Piła, ul. Wyspiańskiego,
- Pleszew, ul. Sienkiewicza,
- Polkowice, ul. Młyńska,
- Rawa Mazowiecka, ul. Konstytucji,
- Rawicz, ul. Kamińskiego,
- Ropczyce, ul. Grunwaldzka,
- Rumia, ul. Wybickiego,
- Skarżysko Kamienna, ul. Piłsudskiego,
- Skarżysko Kamienna, ul. Spółdzielcza,
- Skoczów, ul. Fabryczna,
- Świebodzice, ul. Wałbrzyska,
- Tczew, ul. Armii Krajowej,
- Toruń, ul. Wapienna,
- Turek, ul. Konińska,
- Warszawa, ul. Fieldorfa 37,
- Warszawa, ul. Sosnkowskiego,
- Wodzisław Śląski, ul. 26 Marca,
- Zgierz, ul. Łódzka,
- Żabno, ul. Tarnowska.