Największa porażka urzędującego premiera w historii. Co teraz z Brexitem? [SCENARIUSZE]
Theresa May przegrała i to spektakularnie - jak jeszcze żaden brytyjski premier w historii tego kraju. Teraz czeka na głosowanie ws. wotum nieufności dla niej i jej rządu. Co oznacza wtorkowe głosowanie ws. Brexitu? Że nie będzie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a dokładniej rzecz ujmując, nie będzie Brexitu na warunkach wynegocjowanych w bólach przez Theresę May.
We wtorek ma mieć miejsce głosowanie nad projektem umowy, która pozwoli Wielkiej Brytanii wyjść z Unii Europejskiej. Głosowanie zostało przełożone w grudniu, ze względu na ryzyko odrzucenia jej przez parlament znaczną ilością głosów. Jeremy Corbyn z Partii Pracy złożył wniosek o wotum nieufności. Głosowanie zacznie się w środę wieczorem.
Według sondażu przeprowadzonego na początku września, dziś 59 proc. Brytyjczyków głosowałoby za pozostaniem w Unii.
Co się teraz stanie?
Warunki wyjścia
Co jednak stanie się, jeśli parlament zdecyduje się odrzucić umowę wynegocjowaną przez May? Wówczas będzie ona miała 21 dni na przedstawienie dalszego planu działania. Możliwe, że uda się po raz kolejny wynegocjować warunki wyjścia, parlament może ogłosić kolejne referendum lub też Wielka Brytania wyjdzie z UE bez umowy określającej "co dalej".
To ostatnie jest niezbyt prawdopodobne, ponieważ niedawne wypowiedzi premier May nie wskazywały na to. Co więcej, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się niedawno, że Wielka Brytania ma prawo jednostronnie wycofać się z wyjścia z UE. Szef Komisji Europejskiej, Jean-Claude Junkcer, zaproponował też zwołanie nadzwyczajnego szczytu UE, który może pomóc Wielkiej Brytanii wycofać się z tej decyzji.
"Twardy Brexit" i co dalej?
Co mogłoby się stać, gdyby Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej bez wynegocjowanych warunków? Wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez umowy oznaczać będzie powrót stawek celnych. Przy zachowaniu obecnej struktury towarowej, średnia stawka celna w polskim eksporcie do Wielkiej Brytanii może wzrosnąć do 8,5 proc. - wynika z szacunków Łukasza Ambroziaka, analityka Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Według zapewnień brytyjskich polityków, z premier Theresą May na czele, Polacy przebywający na Wyspach powinni być spokojni o swój byt. Ich dotychczasowe prawa mają być w pełni zachowane. Za to ucierpieć mogą polskie firmy, które zdaniem Pracodawców RP mogą nie być w stanie zrekompensować strat.