Revolut spłatał mi psikusa. Warto zwrócić na to uwagę, by nie mieć niespodzianki przy płaceniu

Patrycja Wszeborowska
Jadąc taksówką na konferencję z brukselskiego lotniska do centrum, byłam przekonana, że Revolut, który dotąd nigdy mnie nie zawiódł, nie zawiedzie i tym razem. Kiedy zatem przyszło do płatności, oblały mnie zimne poty - karta za nic nie chciała działać. Taksówkarz się niecierpliwił, a ja musiałam wykaraskać się gotówką. Dziś już wiem, że przegapiłam pewien „drobny” szczegół.
Automatyczne przewalutowanie w aplikacji Revolut dotychczas działało bez problemów. Ostatnio spotkała mnie jednak niemiła niespodzianka Fot. INNPoland.pl
Żadnych problemów, aż tu nagle...
Z Revoluta miałam przyjemność korzystać kilka razy. Za każdym razem działał bezbłędnie, a wymiana waluty odbywała się błyskawicznie i bezproblemowo, zarówno podczas podróży do Stanów Zjednoczonych, jak i Francji oraz Węgier. Mając za sobą tak pozytywne doświadczenia, zabrałam kartę również do Brukseli na wyjazd służbowy.

Przyzwyczajona do nienoszenia gotówki i korzystania prawie wyłącznie z karty płatniczej, przed wejściem do złapanej na belgijskim lotnisku taksówki spytałam kierowcę, ile mniej więcej może kosztować kurs w miejsce, w które planowałam dotrzeć. Po usłyszeniu „około 45 euro”, odpowiednią kwotę wymieniłam ze złotówek na euro w swojej aplikacji Revolut z pomocą automatycznej wymiany walut.


Jakież było moje zdziwienie, gdy po dotarciu do celu destynacji okazało się, że płatności nie można wykonać z powodu... braku wystarczających środków na koncie. Znów zerknęłam w aplikację - złotówki rzeczywiście zostały przewalutowane na euro jednak konta w euro w aplikacji nie było. Cała kwota tajemniczo znikła.
Niby na koncie widnieje wpłata ponad 189 złotych, a jednak nie mogłam zapłacić belgijskiemu taksówkarzowi.fot. INNPoland.pl

Taksówkarz ostatecznie został opłacony gotówką, jednak mi sen z powiek spędzała kwestia ponad 40 euro, które zostały przewalutowane, a mimo to nie pojawiły się w aplikacji. Sytuację wyjaśniło dopiero moje dociekliwe przeglądanie każdej opcji w aplikacji, by dociec w końcu, co się stało z moimi pieniędzmi, skoro nie ma ich ani w formie złotówek, ani w formie euro.

Nieaktywne konto
By znaleźć odpowiedź, musiałam się odrobinę nagimnastykować. Byłam gotowa, aby egzekwować odzyskanie pieniędzy, nawet jeśli wymagałoby to nieprzyjemnych kłótni z firmą. W końcu wyciągi nie kłamały - złotówki wymieniłam w aplikacji na euro i miałam na to dowód.

Pieniądze się w końcu znalazły. Były jednak schowane - moje niegdyś utworzone konto w walucie unijnej automatycznie dezaktywowało się, ponieważ było puste. Aby je z powrotem uaktywnić, musiałam wejść w zakładkę „Pulpit”, wyszukać pozycję „Konta” i kliknąć w ikonę „Pokaż więcej”. Moim oczom ukazało się wyjaśnienie niepowodzeń płatności w taksówce, czyli informacja o nieaktywnym koncie w euro.
W końcu znalazłam swoje nieaktywne konto w euro. Na zdjęciu już "wyczyszczone" - jak tylko odnalazłam pieniądze, natychmiast przelałam je z powrotem na swój osobisty rachunek bankowy.fot. INNPoland.pl

Aby je z powrotem uruchomić, wystarczyło jedynie przycisnąć czerwoną ikonkę „Aktywuj” i voilà - konto zaczęło działać, a wymienione euro zostały odmrożone i gotowe do użycia. Szkoda tylko, że po czasie, w którym ich potrzebowałam.

Aby uniknąć sytuacji podobnej do mojej, przed podróżą do obcego kraju warto sprawdzić, czy nasze konto z obcą walutą w aplikacji Revolut jest aktywne. Inaczej może spotkać nas dość przykra niespodzianka, kiedy przyjdzie do płatności.
Teraz wystarczy kliknąć ikonkę "Aktywuj".fot. INNPoland.pl