Kraj w Europie Zachodniej zmienia nazwę. Powód jest w pełni zrozumiały

Izabela Wojtaś
W lata 20. XXI wieku kraj kojarzony z wiatrakami i tulipanami wchodzi już jako Niderlandy. Nazwa „Holland” znika z oficjalnych dokumentów i materiałów promocyjnych. Ma to ujednolicić nazewnictwo podczas wydarzeń międzynarodowych i zmienić postrzeganie kraju.
Holandia to od teraz Niderlandy. Rząd zmienił nazwę kraju, bo kojarzyła się z prostytucją i narkotykami. Źródło: Pixabay.com
Za taką niecodzienną zmianą stoi rząd. Jak podaje „The Guardian”, projekt został stworzony w pierwszych miesiącach ub. roku i zatwierdzony w październiku 2019 roku. Od 1 stycznia nazwa „Holandia” przestała oficjalnie istnieć. Nowa nazwa kraju to Niderlandy.

Zmianę zatwierdzili przedstawicieli świata biznesu i krajowa organizacja turystyczna, która nota bene działała dotąd w domenie Holland.com.

Ile kosztował rebranding?
Przygotowanie i wprowadzenie zmiany uszczupliło holenderski budżet o aż 200 tys. euro. Tyle kosztowała bowiem instytucje państwowe, ministerstwa, urzędy i uczelnie zmiana m.in. stron internetowych i starego logo promującego niderlandzkie państwo na arenie międzynarodowej.


Nie przypadkiem stało się to na początku 2020 roku. W tym roku Holandia już jako Niderlandy zorganizuje Eurowizję i wystąpi na Igrzyskach Olimpijskich 2020 w Tokio. Obydwa wydarzenia na pewno pomogą wypromować nowy wizerunek.

Jaki jest powód takich zmian?
Jest to część szerzej zakrojonego planu zmiany wizerunku kraju kanałów i tulipanów. Władze chcą, by spowodowała ona, że kraj przestanie się kojarzyć turystom z zażywaniem narkotyków i dzielnicami czerwonych latarni w Amsterdamie.

– Rządzący chcą przenieść międzynarodową uwagę skupioną aktualnie na pewnych aspektach życia w Holandii, jak słynący z narkotyków i seksu Amsterdam, i skupić ją na „lepszych”, związanych już z Niderlandami – czytamy „The Guardian”.

Jak wskazuje rzeczniczka MSZ, kraj potrzebuje „bardziej ujednoliconego i skoordynowanego” podejścia do własnej nazwy. Jej zdaniem przyczyni się to do rozwoju i promocji krajowego eksportu, branży turystycznej, sportu oraz kultury, norm i wartości.

Co na to sami Holendrzy?
Jak wynika z badania „Wat vindt Nederland?”, 56 proc. obywateli, będąc za granicą, i tak mówi o sobie, że pochodzi z Niderlandów. O swoim kraju jako o Holandii mówiło tylko 42 proc.

Krajowy rebranding rządu holenderskiego dotknie poza samymi obywatelami przede wszystkim obywateli krajów anglojęzycznych i Polaków, bo to tu używa się odpowiednio nazwy „Holland” i Holandia.