Polak wracał z wakacji w Egipcie. Za przewiezienie tej "pamiątki" grozi mu 5 lat więzienia
Pewien Polak pojechał na wakacje do Egiptu. Aby upamiętnić swoją egzotyczną podróż, postanowił zabrać ze sobą sporo ważący upominek. Prawie mu się udało - do czasu, gdy jego samolot wylądował na warszawskim lotnisku, gdzie mazowieccy celnicy pokrzyżowali jego plany. Upominkiem okazały się być fragmenty rafy koralowej, które są pod ścisłą ochroną. Mężczyźnie grozi dziś do 5 lat więzienia.
Jak czytamy w komunikacie Krajowej Administracji Skarbowej, funkcjonariusze Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego rafę w walizce turysty wykryli podczas kontroli bagażowej.
– Zgodnie ze złożonymi przez niego wyjaśnieniami nie wiedział, że przewożona przez niego, ważąca blisko 2,5 kg pamiątka z podróży do Egiptu jest pod ścisłą ochroną – czytamy na stronie KAS.
Brak znajomości przepisów nie chroni jednak przed odpowiedzialnością za ich naruszenie. Za występek mężczyźnie grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Jeśli jednak sąd uzna, że jego działanie było nieumyślne, turysta albo zapłaci grzywnę albo poniesie karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat.
Zakazane pamiątki z wakacji
Lista pamiątek z wakacji, których lepiej unikać, jest długa. Warto zrezygnować przede wszystkim z kupowania produktów wykonanych ze skór, kości czy innych fragmentów ciał zwierząt, głównie egzotycznych - chodzi zwłaszcza o rzeczy wykonanych m.in. z kości słoniowej, rogu nosorożca, skór zebr czy antylop czy wężowej skóry.
Zakazy dotyczą nie tylko zwierząt. Do grup pamiątek niebezpiecznych zaliczają się również rośliny - i nie chodzi tylko o kwiaty, ale również o nasiona i cebule. Są one albo pod ścisłą ochroną, albo zagrażają rodzimym gatunkom.