Będą rządowe dopłaty do czynszów mieszkaniowych. Wiadomo, ile i dla kogo

Izabela Wojtaś
Jadwiga Emilewicz zapewniała, że jeszcze w kwietniu przedstawi pakiet mieszkaniowy. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” dopłaty będą, ale tylko dla najemców.
Dopłaty do czynszów w ramach pakietu mieszkaniowego będą tylko dla wybranych. Fot. Damian Kramski / Agencja Gazeta
Rząd wyciąga pomocą dłoń do tych, którzy z powodu koronawirusa utracili pracę lub nie mają dochodu i nie mają pieniędzy na opłacenie czynszu i innych rachunków za mieszkanie. Choć nowe przepisy mają obowiązywać dopiero do lipca, to już same dopłaty od momentu ogłoszenia stanu zagrożenia epidemiologiczne.

W sumie do 1 500 zł, ale tylko dla wybranych


Niestety, o dopłaty – jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” – będą się mogli ubiegać tylko najemcy mieszkań. Kto dokładnie? Osoby z mieszkań komunalnych, towarzystw budownictwa społecznego, spółdzielczych czy lokali wynajmowanych od osób prywatnych czy firm.


Nie ma tu niestety mowy o właścicielach mieszkań czy domów ani o posiadaczach spółdzielczych mieszkań. Dlaczego? Na razie nie wiadomo.

– Osoba, która zechce skorzystać z pomocy państwa, najpierw wystąpi o przyznanie dodatku mieszkaniowego do urzędu miasta (lub ośrodka pomocy społecznej) na podstawie ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Jeżeli go otrzyma, dodatek pokryje część wydatków mieszkaniowych, a resztę dopłata od państwa – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Dziennik zdradza, że dopłata może w sumie wynieść miesięcznie maksymalnie 1500 zł. Będzie go można otrzymywać przez 6 miesięcy. Jak już pisaliśmy, pakiet będzie m.in. zawierał dopłaty do czynszów dla rodzin i dla spółek mieszkaniowych.

Pakiet mieszkaniowy będzie rozczarowanie?


Wygląda na to, że z dopłatami będzie podobnie jak z tarczą antykryzysową, która okazała się bardziej sitem czy tamą. Jadwiga Emilewicz zapewniała, że w kwietniu przedstawi pakiet mieszkaniowy, zapewne słowa dotrzyma. Co jednak z tego, jeśli na pomoc nie będą mogli liczyć wszyscy Polacy, którzy z powodu epidemii stracili grunt pod nogami...

Przypomnijmy, że dopłaty do pensji mogą być opóźnione. Firmy na rządowe wsparcie mogą czekać do połowy maja. I nie chodzi tu wcale o niewydolność urzędów, tylko o zapisy w ustawie.