Tajemnicze paczki z nasionami z Chin dotarły do Polski. Mogą być niebezpieczne

Patrycja Wszeborowska
Tajemnicze paczki z chińskim napisem „płatki złota”, zawierające nieznanego pochodzenia nasiona zaczęli masowo otrzymywać Amerykanie z co najmniej 31 stanów. Podejrzane przesyłki dotarły właśnie do Polski, a eksperci przestrzegają, by ich nie otwierać i pod żadnym pozorem nie wysiewać – mogą być niebezpieczne dla naszego otoczenia.
W podejrzanych przesyłkach z Chin znajdują się nasiona. Nie należy ich wysiewać. Unsplash.com

Podejrzane nasiona z Chin

Tysiące Amerykanów otrzymało ostatnimi dniami podejrzane paczki z Chin i Uzbekistanu. Na kopertach znajduje się kilka chińskich znaków, oznaczających „płatki złota”. Żadnych danych o nadawcy – jedynie adres otrzymującego.

Departamenty rolnicze ze stanów, w których doszło do nietypowych zdarzeń, już wydały ostrzeżenia dla mieszkańców. Apelują, by nie otwierać przesyłek i pod żadnym pozorem nie wysiewać ziaren, które znajdują się w środku. Jak podaje DailyMail, podejrzane paczki otrzymali mieszkańcy co najmniej 31 stanów.

Pierwsze tego typu przesyłki dotarły również do Polski. Pani Michalina, której historię przytacza „Gazeta Wyborcza”, otrzymała kilka dni temu paczkę z nasionami. Początkowo sądziła, że to kolczyki, które zamówiła z Aliexpress.


Nasiona ją zdziwiły, ale postanowiła je posadzić. Jednak alarmujące informacje, które otrzymała z ogrodniczej grupy na Facebooku, do której należy, wzbudziły w niej niepokój, więc skonsultowała to z Wojewódzką Inspekcją Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Zasugerowali, by oddała paczkę przewoźnikowi, czyli Poczcie Polskiej.

Nasiona mogą być niebezpieczne

Wczoraj ostrzeżenie w tej sprawie wydał Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa. – W przypadku otrzymania takiej paczki i jej otwarciu należy nasiona zniszczyć. Z punktu zachowania bezpieczeństwa fitosanitarnego, najprostszą i możliwą także do samodzielnego wykonania metodą jest spalenie tych nasion (najlepiej w piecu domowym lub  kominku, ewentualnie metalowym pojemniku np. wiaderku (aby zachować również warunki bezpieczeństwa przeciwpożarowego)). Niemniej mając na uwadze inne możliwe zagrożenia (np. bioterroryzm) w naszej opinii, wskazane jest raczej nie otwieranie podejrzanych opakowań i zgłoszenie tej sprawy policji lub do zespołu zarządzania kryzysowego, działającego przy Wojewodzie – informuje.

Dodaje, żeby pod żadnym pozorem nie wysiewać otrzymanych nasion „na próbę”. Mogą być bowiem źródłem nowych agrofagów, np. szkodników, grzybów, bakterii czy wirusów, które nie występują w naszym kraju.

Amerykański Departament Rolnictwa z kolei podejrzewa, że wysyłane z Chin nasiona to część oszustwa zwanego „brushing scam”. Polega ono na tym, że zagraniczny sprzedawca wysyła niezamówione produkty różnym klientom, a następnie sam pisze sobie świetną recenzję w internecie. A ponieważ produkt został dostarczony pocztą, zostaje oznaczony na platformie sprzedażowej (np. na Amazonie) jako „zweryfikowany”.