Zapalisz na ulicy papierosa, wlepią ci karę. To samo z jedzeniem lodów czy piciem wody
Fajka po wyjściu z autobusu i w drodze do pracy? Zapomnij. Tak samo jak o piciu czy jedzeniu na ulicy. W świetle nowych obostrzeń na zdjęcie maseczki na ulicy nie ma przyzwolenia w żadnym wypadku, nawet w przypadku chęci napicia się wody.
Mandat za papierosa na ulicy
Policjanci nie odpuszczają nikomu, nawet ludziom, którzy odsłaniają usta i nos tylko na chwilę, by napić się lub zapalić papierosa. Odpada też jedzenie na zewnątrz gofrów czy lodów. Wyjaśnił to w rozmowie z „Rzeczpospolitą” główny inspektor sanitarny.Czytaj też: Krąży instrukcja, jak potraktować policjanta, który wlepi mandat za brak maseczki. To zły pomysł
– Nie zawiera on (nakaz zasłaniania ust i nosa, przyp. red.) odstępstw na spożywanie posiłków, lodów, gofrów, hot dogów etc. w miejscach objętych nakazem noszenia maseczek. Aktualnie przepisy nie zabraniają prowadzenia działalności gastronomicznej „na wynos", ale mając na uwadze, że SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową, jedzenie posiłków kupionych na wynos nie może odbywać się na ulicy. Za złamanie przepisów grozi mandat do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do wyższej instancji, grzywny zaczynają się od 5 tys. zł – tłumaczył.
Policja wlepia więcej mandatów
W świetle wzrostu zachorowań na covid-19 policja zaostrzyła kurs wobec nienoszących maseczek. To wynik polityki "zero tolerancji" przyjętej przez polskie władzę i resort zdrowia.Pokazują to dane z zeszłego weekendu, podczas którego mundurowi wystawili aż 10 779 mandatów. Udzielono prawie tyle samo pouczeń - 10 171. 3 tys. mandatów nie przyjęto, a sprawa została skierowana na drogę sądową.
Czytaj też: Prawnik wyjaśnia, dlaczego mandat za brak maseczki to BUBEL. Mógłby działać tylko w jednym przypadku