Odmowa przyjęcia mandatu nie podziała? Wyroki uniewinniające to rzadkość

Krzysztof Sobiepan
Od wprowadzenia w całej Polsce żółtej strefy policjanci skierowali do sądów prawie 15 tys. wniosków o ukaranie osób nienoszących maseczek w przestrzeni publicznej. Wielu Polaków uważa nieprzyjęcie mandatu za skuteczną metodę uniknięcia grzywny, ale mogą się przeliczyć. Informacje sugerujące masowe uniewinnianie obwinionych są nieprawdziwe – zapewnia rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka.
W związku z maseczkami nie ma co liczyć na łaskę sędziego. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Wnioski o ukaranie za brak maseczki – sądy po stronie Policji

Od 10 października ze względu na epidemię koronawirusa cała Polska znajduje się w tzw. żółtej strefie. Obowiązuje w niej zakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej, co nie podoba się części osób. Tym bardziej, że policja wprowadziła politykę "zero tolerancji" i posypały się kontrole oraz mandaty za brak maseczki.

Przez nieco ponad tydzień od wprowadzenia powszechnego obowiązku policja pouczyła już 197,5 tys. osób, ponad 55,3 tys. ukarała mandatem karnym, a w ponad 14,6 tys. przypadków skierowano wnioski o ukaranie do sądu – wymienia cytowany przez Money.pl rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.


Czytaj także:Krąży instrukcja, jak potraktować policjanta, który wlepi mandat za brak maseczki. To zły pomysł

Ostrzega też, że osoby nieprzyjmujące mandatów raczej nie mają co liczyć na pomyślny wyrok sędziego. W przytłaczającej większości wymiar sprawiedliwości przychyla się bowiem do wniosku policji. Wyroki uniewinniające stanowią symboliczny 1 proc. – wskazuje Ciarka na przykładzie garnizonu dolnośląskiego.

– Warto o tym przypomnieć, bo w przestrzeni publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje, sugerujące masowe uniewinnianie obwinionych. Najważniejsze jest nasze zdrowie – apeluje rzecznik KGP.

Policja sprawdza przestrzeganie nakazów nie tylko na ulicy. Od wprowadzenia obostrzeń z 10 października funkcjonariusze przeprowadzili kontrole 158 tys. środków transportu zbiorowego, 274,3 tys. placówek handlowych, ok. 2,7 tys. dyskotek oraz około 9,6 tys. miejsc organizacji wesel.

Mandat za papierosa? To możliwe

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl nakaz zasłaniania ust i nosa nie zawiera odstępstw na zapalenie papierosa czy spożywanie posiłków, lodów, gofrów, hot dogów etc. w miejscach publicznych.

– Aktualnie przepisy nie zabraniają prowadzenia działalności gastronomicznej „na wynos", ale mając na uwadze, że SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową, jedzenie posiłków kupionych na wynos nie może odbywać się na ulicy. Za złamanie przepisów grozi mandat do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do wyższej instancji, grzywny zaczynają się od 5 tys. zł – tłumaczy główny inspektor sanitarny.

Czytaj też: Prawnik wyjaśnia, dlaczego mandat za brak maseczki to BUBEL. Mógłby działać tylko w jednym przypadku