Branża alkoholowa wykiwała rząd ws. podatku od alkoholu. Są nowe “małpki”
Nowemu podatkowi od "małpek" podlegają butelki zawierające do 300 ml alkoholu. Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać - "małpki" zaczęły rosnąć.
Butelki 350 ml
Od nowego roku czeka nas tzw. podatek od małpek. Chodzi o daninę uiszczaną od alkoholu w małych butelkach. Resort zdrowia planował, by obejmowała ona napoje alkoholowe w butelkach nieprzekraczających 300 ml objętości, a wynosiła 25 zł od litra 100-proc. alkoholu. Wzrost ceny miałby sprawić, że zakupy będą mniej atrakcyjne.Jak nietrudno się domyślić, na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. "Gazeta Wyborcza" informuje, że w sklepach zaczęły się pojawiać wódki w butelkach o pojemności 350 ml. Dodatkowo kolejni producenci zaczynają rozważać taką alternatywę. Co ciekawe, z tej opcji mogą skorzystać nie tylko rozlewający wódkę.
– Z pewnością można się spodziewać, że producenci cydru, którzy do tej pory sprzedawali swoje produkty w opakowaniach 275 ml, ze względu na nową opłatę zdecydują się na ich rozlew do nieco większych butelek, tzn. 330 ml – "GW" cytuje Magdalenę Zielińską, prezes Związku Pracodawców "Polska Rada Winiarstwa".
To tylko jedna z danin
Opłata od alkoholu w małych butelkach to jedna z danin, które pojawią się w przyszłym roku. Najgłośniej jest chyba o podatku cukrowym, który wyniesie 50 groszy za zawartość cukrów w ilości równej lub mniejszej niż 5 g w 100 ml napoju (lub za zawartość w jakiejkolwiek ilości co najmniej jednej substancji słodzącej) oraz 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju.Ponadto wśród nowych danin wymieniało się: podatek od sprzedaży detalicznej, CIT od spółek komandytowych, opłatę przekształceniową OFE.
Dodatkowo w górę pójdą podatek od nieruchomości, i podatek od deszczu. Nastąpi też ograniczenie ulgi abolicyjnej (podwyższy to wymiar podatku dochodowego) oraz kolejny rok utrzymana zostanie podwyższona stawka VAT, która w 2021 powinna ulec automatycznemu obniżeniu.
Niewątpliwie sytuacji fiskalnej kraju nie pomaga szalejąca pandemia. Jej skutki są odczuwalne w każdym sektorze gospodarki, więc pokaźnie nadwyręża ona polski budżet.
Czytaj także: Polska w awangardzie – inni tną podatki w pandemiii, rząd PiS je podnosi. Oto jak nam to zaszkodzi