Mają czaić się przed drzwiami restauracji i łapać gości. Wyciekł tajny rozkaz policji
Chodzi o to, żeby restauracje i inne lokale przestały “działać nielegalnie”. Do mediów wyciekł rozkaz, jaki Komenda Główna Policji miała rozesłać do wszystkich komend wojewódzkich w kraju. Funkcjonariuszom zaleca się m.in. pilnowanie wejść do restauracji w systemie zmianowym.
Rozkaz z Komendy Głównej Policji
O sprawie czytamy w lodz.wyborcza.pl. Z dokumentu ma wynikać, że przed stawiającymi opór restauracjami funkcjonariusze mają ustawić "posterunek stały", stosować politykę informacyjną, legitymować gości, nie dopuszczać do tego, by ktokolwiek wszedł do środka oraz kontrolować obiekty w systemie dwuzmianowym.Jeżeli któryś z lokali pomimo kontroli otworzy się ponownie, policja ma kierować sprawę do prokuratury z podejrzeniem złamania art. 165 Kodeksu karnego. Mówi on o sprowadzaniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, za co grozi do ośmiu lat więzienia.W części rozkazu dotyczącej lokali fitness czytamy, że zdarzały się sytuacje, gdy zarządzający siłownią odmawiali policjantom wstępu na teren lokalu. "Dlatego wskazane jest, aby dobierać odpowiednią taktykę i siły do kontroli tego typu obiektów" - jest napisane w dokumencie.
Dziennikarze postanowili sprawdzić autentyczność dokumentu u źródła. Nie udało się jednak uzyskać konkretnej odpowiedzi.
– Podstawą prawną działań policji są obowiązujące przepisy sanitarne, które wprowadzają obostrzenia związane z trwającym stanem epidemii. W tym zakresie nie zmieniło się nic od chwili wprowadzenia obostrzeń – mówi Marcin Fiedukowicz, rzecznik komendanta miejskiego policji w Łodzi.
Tajna instrukcja sanepidu
Jak pisaliśmy w InnPoland w lutym, do fragmentów wewnętrznej instrukcji dla kontrolerów sanepidu dotarł reporter Radia Zet. Wynika z niej, że sanepid miałby organizować najazdy na biznesy pod przykrywką kontroli żywności. To dlatego, że tylko w takim wypadku nie trzeba wcześniej zawiadamiać przedsiębiorcy o pojawieniu się kontrolerów w lokalu.W dokumencie ujawnionym przez reportera można przeczytać, że "nie należy przed kontrolą informować podmiotu o tym, że jest ona przeprowadzana w kierunku nałożenia kary za nieprzestrzeganie zakazów". Pracownicy sanepidu mają natomiast mówić, że np. przyszli sprawdzić warunki przygotowywania posiłków. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. W odpowiedzi na jego pismo GIS stwierdził, że takich wytycznych nie wydawał. Zwrócił się jednak do terenowego organu Państwowej Inspekcji Sanitarnej o ich wycofanie.