Mówię: sprawdzam! Smycz, która oduczy psa ciągnięcia i szarpania

Natalia Gorzelnik
Chodzenie z pupilem na smyczy to dla wielu właścicieli prawdziwa zmora. Pies, który ciągnie w sobie tylko znanym kierunku, to mnóstwo frustracji, obolałe ramiona oraz brak poczucia kontroli i bezpieczeństwa. Bo przecież zwierzę może przewrócić właściciela, zerwać się i na przykład wybiec na ulicę. Remedium na te bolączki ma być polski wynalazek - smycz Idealeash. Postanowiliśmy sprawdzić, jak to działa.
Remedium na spacerowe bolączki z niesfornym psem ma być polski wynalazek - smycz Idealeash. Fot. naTemat

Idealeash

Wiele adopcji kończy się, niestety, właśnie przez to, że właściciele nie radzą sobie z czworonogami podczas spacerów. To, co miało być przyjemnością, zamienia się w codzienny koszmar, który kończy się bolesnym powrotem do schroniska.

Rozwiązaniem tego problemu ma być Idealeash - smycz zaopatrzona w system, który jednocześnie amortyzuje szarpnięcia i wygłusza drgania. Ma to pomóc psu w zrozumieniu, że ciągnięcie na smyczy nie ma sensu. Technologia stosowana do amortyzacji i osłony smyczy od 2017 roku jest w Polsce chroniona patentem, a od 2019 już w całej Unii Europejskiej

Pomysłodawca i szef firmy, Łukasz Skryplonek to pierwsza osoba w Polsce, która ukończyła kanadyjski CASI Institute z dyplomem Canine Behaviour Science and Technology. Jest również założycielem Stowarzyszenia „Po To Jestem”, które współpracuje z ponad dwudziestoma placówkami na Pomorzu Zachodnim, realizując autorski program terapii z udziałem psów dla osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu oraz z niepełnosprawnością intelektualną.

Pomysł na powstanie Idealeash wziął się z codziennych obserwacji osób, z którymi Łukasz pracował w swojej szkole dla psów.
Łukasz Skryplonek

Zdarzało się, że pies był naprawdę silny, adoptowany ze schroniska, nie reagował na komunikaty, a jego pani drobniutka, i choć z ogromnym zaangażowaniem, to miała problem z dotarciem na zajęcia bez urazów. Uszkodzone kolana od przewrotek na betonie, nadwyrężone łokcie i barki – łzy bezsilności w oczach.

Inna czworonożna kandydatka gryzła wszystko w ekscytacji: niszczyła smycze i uciekała. Z czasem prowadząc szkołę, spotykałem takich klientów coraz więcej i zastanawiałem się jak im pomóc.

– Kiedy w mojej głowie zaczęły kiełkować pomysły dające początki marce Idealeash, kierowałem się przede wszystkim potrzebą stworzenia produktu, który pozwoli odkryć lub odzyskać radość ze spacerów z psem ludziom, którzy tracą nadzieję – tłumaczy Łukasz.




– Był to wymagający proces, jednak pozwolił obrócić chaos innowacji w strukturę biznesu z jasno sprecyzowanymi planami. Ponadto, możliwość wyjazdu do Bostonu do najlepszej uczelni technologicznej na świecie i doświadczenie środowiska biznesowego w MIT i gotowość do współpracy, pokazało nam, że możemy bez kompleksów walczyć o swoje miejsce na światowym rynku – mówi CEO firmy.
Łukasz Skryplonek

Po około 7 latach od rozpoczęcia prac koncepcyjnych nad naszym pomysłem, do teraz, kiedy nasze produkty można znaleźć w Londynie, Singapurze oraz Kaliforni, wiemy, że sukces tkwi w specjalizacji i znalezieniu niszy, w której możemy się prężnie rozwijać i wygląda na to, że nam się wreszcie udało.

Obecnie firma z sukcesem zakończyła kampanię na platformie Kickstarter, osiągając niemal 300 proc. założonego celu. Rozpoczęła też dystrybucję produktów na terenie USA i w Europie. Udało się również otworzyć nowy zakład produkcyjny w województwie zachodniopomorskim. Marki własne Dogcessories zwiększają poziomy sprzedaży w Polsce, a już w lipcu planowane jest rozpoczęcie handlu detalicznego na większą skalę w Niemczech, Francji i Włoszech.

Co dalej? – Ze względu na zwiększone moce produkcyjne koncentrujemy się na kolejnym etapie, czyli badaniach i rozwoju w zakresie wykorzystania naszego patentu w zwiększeniu bezpieczeństwa w transporcie samochodowym – wyjaśnia Łukasz.
Łukasz Skryplonek

Naszym celem jest wprowadzenie na globalny rynek uniwersalnego systemu bezpiecznego transportu zwierząt zarówno domowych jak i hodowlanych. System oparty na bazie naszego patentu będzie mógł być adaptowany przez branżę automotive jak i innych producentów akcesoriów dla zwierząt.

Obecnie trwa pierwszy etap prac badawczo rozwojowych w tym zakresie. Firma analizuje możliwości finansowania tego projektu, biorąc pod uwagę finansowanie własne, model CVC - czyli inwestycję firm z branży Agritech/Pet Industry, jak również możliwości pozyskania funduszy na rozwój przedsiębiorstw ze środków budżetowych Polski i UE.