Ceny w Polsce wciąż szybują. Oto co najbardziej uderza w twój portfel

Redakcja INNPoland
Poziom inflacji w Polsce po raz kolejny grubo przekroczył 4 proc. Z informacji zebranych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że inflacja znów znacząco odbiega od celu NBP, pustosząc w ten sposób portfele Polaków.
GUS podał oficjalne dane o poziomie inflacji w Polsce w czerwcu 2021. Fot. naTemat

Inflacja w czerwcu 2021

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w czerwcu 2021 wyniosła 4,4 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej. To trochę lepiej niż w maju (wówczas ceny rosły średnio o 4,7 proc.), ale wynik ten wciąż odbiega od celu inflacyjnego NBP, który wynosi maksymalnie 3,5 proc. W ubiegłym miesiącu najszybciej rosły ceny paliw i transportu: za tankowanie płacimy 27 proc. więcej niż przed rokiem, a za usługi transportowe – 16,5 proc. Widocznie wzrosły również codzienne koszty związane z utrzymaniem mieszkania i dostarczeniem energii: teraz wynoszą o 5,9 proc. więcej niż w czerwcu 2020 r.


Zdecydowanie szybciej rosną ceny usług (6,1 proc.) niż ceny towarów (3,8 proc.). Średnio o 10,2 proc. wzrosły ceny usług związanych z rekreacją i kulturą (w tej kategorii znajduje się też sport). Z kolei u fryzjerów i kosmetyczek zostawiamy średnio 6 proc. więcej niż przed rokiem.

Prezes NBP o inflacji

Jak pisaliśmy w INNPoland, szef NBP Adam Glapiński przekonuje, że za wysoką inflację w Polsce odpowiada wzrost cen administrowanych i paliw – a gdyby nie to, inflacja byłaby całkowicie zgodna z celem NBP.

– Chcę podkreślić, że inflacja nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków. Mówię coś przeciwnego do tytułów w mediach. Inflacja jak dotąd nie ma negatywnego wpływu na zasobności portfeli Polaków. Wszystkie wynagrodzenia i świadczenia emerytalne rosną znacząco szybciej niż inflacja. Dotyczy to także tych najmniej zarabiających, bo istotnie rośnie także płaca minimalna – stwierdził Glapiński na ostatniej konferencji prasowej NBP.

Rosną ceny budowy domu

Od marca średnio o 30 tys. złotych wzrosła cena budowy domu o powierzchni 110 metrów kw. Firmy budowlane ostrzegają, że wysłana do klienta oferta praktycznie z miejsca się dezaktualizuje. W kolejnym tygodniu wyższe będą już ceny materiałów budowlanych, które zmagają się obecnie ze znaczną inflacją.

"Otrzymuję od kilku tygodni od swych wyborców informacje o gwałtownym wzroście cen materiałów budowlanych. Moi rozmówcy wskazują, że tylko do marca średnio o 30 tys. złotych wzrosła cena budowy domu o powierzchni 110 metrów kw." – napisała w swojej interpelacji do premiera posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Kozłowska.

Polityczka wskazała, że "najgorsze jest to, iż każdy kolejny miesiąc przynosi coraz większy wzrost cen". Jak podała, w górę poszybowały ceny płyt OSB – o 14 proc., suchej zabudowy – o 11 proc., cementu i wapna – o 7 proc.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl