Firma oferuje ci kurs panowania nad stresem? Uważaj, może ci wręcz... zaszkodzić
Wiliam Fleming, badacz z Uniwersytetu w Cambridge, przeanalizował dane ponad 26 tys. pracowników ze 128 brytyjskich firm i instytucji. Sprawdził tym samym, czy rozmaite szkolenia proponowane przez pracodawców poprawiają stan zdrowia pracowników. Wyniki mogą was zaskoczyć.
Trening uważności, mindfulness i joga
Nowoczesne firmy inwestują w swoich pracowników na różne sposoby. Kursy z pogranicza rozwoju osobistego mają za zdanie pomagać w wydajnej pracy, ale i poprawie zdrowia. Ich wpływ na pracowników zbadał Wiliam Fleming. Wyniki jego badań są jednoznaczne.Jak podaje magazyn Focus, żadne z oferowanych przez pracodawców zajęć tego typu nie zmniejsza stresu u badanych. Fleming podczas konferencji Brytyjskiego Stowarzyszenia Socjologicznego powiedział wręcz, że kursy np. ćwiczeń relaksacyjnych nie mają żadnego wpływu na dobre samopoczucie pracowników.
Fleming przeanalizował szkolenia z zakresu zarządzania, technik uważności (mindfulness), odporności na stres, radzenia sobie ze stresem, technik relaksacyjnych, a także wolontariat i pracę charytatywną, rozmaite aplikacje mające na celu polepszenie jakości zdrowia psychicznego, a nawet jakości snu.
Jak wykazały badania, największą korzyść na zdrowie psychiczne ma wolontariat i praca charytatywna. Z kolei zajęcia z zakresu „panowania nad stresem” wręcz pogarszają samopoczucie psychiczne pracowników.
Trwają testy 4-dniowego tygodnia pracy
Usprawnienie pracy może mieć swój początek w małych zmianach. Niekoniecznie muszą to być kosztowne kursy i szkolenia. Np. piątek byłby jeszcze piękniejszy, gdyby był całkowicie wolny od pracy. Coraz więcej firm wprowadza czterodniowy tydzień pracy właśnie w trosce o dobre samopoczucie swoich pracowników.Japoński oddział Microsoftu był jedną z pierwszych firm testujących takie rozwiązanie i to jeszcze przed pandemią. O eksperymencie zrobiło się głośno po tym, jak okazało się, że nowy system pracy spowodował wzrost produktywność pracowników o 40 proc.