Coraz ciężej urządzić mieszkanie. Ceny mebli rosną z tygodnia na tydzień
Ostatni rok pod względem sprzedaży mebli był dla Polski urodzajny. Duże ilości zamówień przełożyły się jednak na braki w materiałach i długie oczekiwanie na zamówienia. To z kolei spowodowało wzrost cen, których galop jeszcze niestety się nie zakończył.
Meble drożeją
Sytuacja na rynku mebli jest co najmniej trudna i niezwykle płynna. Wzrost cen mebli może bowiem spowodować, że ich realna dostępność w sklepach będzie coraz mniejsza. Na ceny mają przecież wpływ rosnące koszty produkcji, na które składają się, obok wydatków na materiały i akcesoria, w równej mierze ceny energii, wzrost wynagrodzeń i droższy transport.Szybkość realizacji zamówień przy wysokim popycie jest więc utrudniona. Opóźnienia firmy tłumaczą zatorami w transporcie i kłopotami z dostępnością materiałów. Jak prorokuje Business Insider, sytuacja ta może się z czasem pogorszyć. Ceny mebli rosną, bo koszty materiałów są obecnie wyższe nawet o kilkaset procent w stosunku do tego, jakie były przed pandemią.Może cię zainteresować: Ten Polak robi meble z drewna starszego od piramidy w Gizie. Ceny idą w grube tysiące
Do tego trzeba jeszcze dorzucić horrendalne ceny transportu, głównie komponentów z Chin, koszty energii z wzrostem o ok. 60 proc. i wynagrodzenia większe średnio o 16 proc. (wyliczenia B+R Studio, zajmującego się analizami rynku meblarskiego).
– Co prawda poprawiła się dostępność niektórych grup materiałów, np. płyt drewnopochodnych, ale jeśli chodzi o akcesoria meblowe i inne komponenty sprowadzane z Dalekiego Wschodu, jest nadal katastrofa – mówi Business Insiderowi Piotr Wójcik, prezes firmy meble Wójcik.
Internauci nie mają litości dla IKEA
Tarapaty dotyczące zamówień dopadły też sieć IKEA, której klienci zaczęli na jej social mediach narzekać na obsługę zamówień. Rozżaleni zamawiający narzekają głównie na długi czas oczekiwania i brak kontaktu ze sklepem. Szwedzki gigant odniósł się do słów krytyki."Zatłoczenie w zagranicznych portach w połączeniu z historycznie wysokim popytem odpowiada za nierównowagę na całym światowym rynku transportu morskiego. Do tych czynników należy też dodać ograniczoną dostępność niektórych surowców oraz odczuwalny w całej Europie niedobór kierowców, co łącznie doprowadziło do ograniczeń w dostępności oferty szeregu dostawców i producentów, w tym IKEA" – można przeczytać w odpowiedzi sklepu przesłanej do INNPoland.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl