Polska jednak zapłaci za Turów? Rząd szykuje przelew do TSUE [AKTUALIZACJA]

Konrad Bagiński
Rada Ministrów proceduje nad uchwałą dotyczącą wykonania postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie kopalni Turów - ustalił nieoficjalnie Onet. Zdaniem dziennikarzy portalu przelew szykuje nie resort klimatu z Anną Moskwą na czele, ale... ministerstwo aktywów pod wodzą Jacka Sasina.
Kopalnia i elektrownia w Turowie kosztują Polskę pół miliona euro dziennie ./Polska Press/East News
Zdaniem Onetu rząd szykuje projekt uchwały dotyczącej zapłacenia kary za Turów. Kwota sięga już ponad 200 mln zł. Karę zapłacić miałoby nie Ministerstwo Klimatu, nadzorujące od początku niefortunne negocjacje z Czechami, lecz resort aktywów państwowych.

Sama kara jest zaś naliczana od 20 września, po dostarczeniu odpowiedniego postanowienia do polskich władz. Grzywna wynosi 0,5 mln euro za każdy dzień działania kopalni. Licznik przestanie bić jedynie wtedy, gdy zastosujemy się do postanowienia o zamknięciu kopalni w Turowie na czas sprawy w TSUE lub do ostatecznego wyroku TSUE w tej sprawie. To ostatnie może zająć nawet rok.


AKTUALIZACJA (14:14):Doniesienia Onetu zdementował w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik rządu Piotr Müller.

– Nie zamierzamy zapłacić kar, podtrzymujemy swoje stanowisko. Wprost mówi o tym przyjęta uchwała – stwierdził.

Konflikt o kopalnię w Turowie

Czechy pozwały Polskę do Trybunału Sprawiedliwości w lutym 2021 r., wnioskując, że rozszerzenie wydobycia węgla w Turowie może mieć wpływ na czeską ludność przygraniczną.

Spór trwa od tamtej pory. W maju 2021 roku TSUE zastosował tymczasowy środek w postaci nakazu zaprzestania wydobycia węgla brunatnego. Polska do nakazu się jednak nie zastosowała.

Nasz kraj nie zamierza przy tym wstrzymywać pracy kopalni. Kompleks energetyczny w Turowie odpowiada w końcu za 5 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej i jest istotnym elementem krajowego systemu elektroenergetycznego, który ma wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego w Polsce.
Czytaj także: Turów to jeszcze nic. Greenpeace: co najmniej 9 kopalni w Polsce działa nielegalnie
W 2020 roku minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie węgla brunatnego w Turowie na kolejne sześć lat, do 2026 roku Plany zakładają natomiast działalność kopalni nawet do 2044 roku.

Dymisja Michała Kurtyki

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, to najprawdopodobniej konflikt ws. Turowa był powodem niedawnego odejścia Michała Kurtyki z rządu. Jego następczynią została Anna Moskwa, dotychczas związana z morskimi farmami wiatrowymi Orlenu. Kurtyka pytany o powody odejścia stwierdził enigmatycznie, że "rodzina jest bardzo ważna".

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl