Rząd Morawieckiego wkurzył księgowych. "To nie my nie umiemy liczyć"

Konrad Bagiński
Ministrowie rządu Morawieckiego winę za obniżki pensji próbują zrzucić na księgowych i kadrowych. Ci ostro reagują. "To nie my tworzymy prawo, tworzycie je wy i tylko Wy jesteście winni temu, że pracownicy otrzymali niższe pensje" - piszą w mediach społecznościowych. I dodają, że oni akurat muszą trzymać się prawa.
Księgowi oburzeni na insynuacje, że to przez nich pracownicy otrzymują niższe wypłaty po wprowadzeniu Polskiego Ładu Mariusz Grzelak/REPORTER
Rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził wczoraj (mówiąc o niższych wynagrodzeniach otrzymanych przez nauczycieli), że "jednym z powodów, dla których w niektórych miejscach mogło dojść do złego naliczenia jest faktycznie błąd księgowego czy kadrowego, jeżeli chodzi o naliczenie z poziomu PIT-2". Do pieca dołożył wiceminister Dariusz Piontkowski w Telewizji Republika, mówiąc, że księgowi "nie do końca zrozumieli, jakie są zasady nowego systemu podatkowego".

Księgowi postanowili dać odpór rządowej propagandzie. Specjalne oświadczenie wystosowało Stowarzyszenie Księgowych w Polsce.


"Wielokrotnie apelowaliśmy o rozważne i stopniowe wprowadzanie nowych przepisów. Dotyczyło to również Polskiego Ładu, wprowadzającego w ekspresowym tempie rewolucyjne zmiany w zakresie podatków i ubezpieczenia zdrowotnego. Wiele z tych rozwiązań budzi wątpliwości interpretacyjne. Nie można jednak twierdzić, że w przypadku wynagrodzeń nauczycieli księgowi popełnili jakiś błąd czy nie zrozumieli nowych przepisów" - piszą księgowi w swoim stanowisku.
Czytaj także: Polski Ład a niższe pensje. Zrzucali winę na księgowych, dziś będą zmieniać przepisy
Dodają, że trudności związane z funkcjonowaniem nowych rozwiązań podatkowych oraz płacowych od 2022 r. są raczej dowodem na niejasność przepisów i są skutkiem ogromnego pośpiechu przy ich przygotowywaniu oraz wdrożeniu.

"Ogólne stwierdzenia polityków o błędach popełnionych przez księgowych przy naliczaniu wynagrodzeń nauczycieli negatywnie wpływają na zaufanie społeczne do osób zajmujących się księgowością. Stowarzyszenie Księgowych w Polsce apeluje o uszanowanie pracy księgowych w tym trudnym okresie i wstrzymanie się z podobnymi komentarzami, tym bardziej że nie są one merytorycznie uzasadnione" - podkreśla stowarzyszenie księgowych.

Księgowi są oburzeni

Stanowisko SKwP jest - zdaniem wielu księgowych i kadrowych - dość łagodne. Inni piszą w postach na Facebooku w ostrzejszym tonie. "Może mi Pan wytłumaczyć, Panie Ministrze – jakich przepisów mamy przestrzegać? Dotychczas wydawało mi się, że powszechnie obowiązującym prawem w Polsce jest prawo tworzone poprzez ustawy i rozporządzenia. To dlaczego w ostatnim okresie przepisy tworzy ZUS i Ministerstwo? Dlaczego tworzycie własne prawo bez poszanowania ustaw? [...] Dlaczego zmiany od jakiegoś czasu publikowane są na Twitterze, a nie w Dzienniku Ustaw?" - pyta w poście Biuro Rachunkowe Fiscal.
Czytaj także: PiS-owi rozjechała się narracja. Miało być pięknie, jest chaos i panika
Autorka wpisu przywołuje przykład składki zdrowotnej. "Zgodnie z przepisami Polskiego Ładu, osoby prowadzące działalność gospodarczą opodatkowaną podatkiem liniowym, za styczeń powinny zapłacić 4,9% składki zdrowotnej. Zgodnie z przepisami. Zgodnie z przepisami. Powtórzę jeszcze raz – zgodnie z przepisami. Tylko że chyba mamy trochę inne przepisy, bo ZUS i Pan twierdzicie, że nie 4,9% tylko 9%. Jeśli naliczymy za styczeń 9%, a ludzie zaczną się burzyć, to też powiecie, że to wina księgowych, bo nie zrozumieli?!" - czytamy. Autorka podaje jeszcze kilka przykładów błędów rządu, zarówno formalnych, jak i logicznych.

"Powtórzę jeszcze raz – to nie my tworzymy prawo, tworzycie je wy i tylko Wy jesteście winni temu, że pracownicy otrzymali niższe pensje. Pracują tak samo ciężko, a może i ciężej, odczuwają podwyżki tak samo, jak inni, także mają kredyty hipoteczne droższe o kilkaset złotych, a do tego nagle otrzymują wynagrodzenia w niższych kwotach" - konkluduje.