Niemiecka fortuna Putina. Oto jakie nieruchomości posiada prezydent Rosji za naszą zachodnią granicą

Natalia Gorzelnik
19 marca 2022, 11:45 • 1 minuta czytania
Konfiskata majątków rosyjskich oligarchów trwa. Przodują w tym Włosi, którzy co i rusz donoszą o przejęciu posiadłości, jachtów, willi, a nawet plaż należących do oligarchów. Jednocześnie – jak wynika z nieoficjalnych informacji – w Berlinie, w nieruchomościach, ukryta jest niemała rosyjska fortuna. I to nikogo innego, jak samego Władimira Putina.
Władimir Putin ma posiadać w Niemczech niemałą fortunę. Angelika von Stocki/FaceToFace/REPORTER/Reporter
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Berlińskie posiadłości Putina

Jak donosi dziennik "Bild" – "kremlowski despota zbudował gigantyczne imperium nieruchomości, a także jest właścicielem najlepszych budynków w Niemczech". Dzięki zbudowanej na nieruchomościach fortunie ma być jednym z najbogatszych ludzi na świecie.


Jak donoszą dziennikarze, przed kilku laty prezydent Rosji miał za około 300 milionów euro odkupić Opernpalais w Monachium. Jego własnością ma być również budynek hotelu "Sofitel" obok Starej Opery we Frankfurcie. Media donoszą również o tym, że jego własnością jest zespół budynków Kudamm-Karree w Berlinie.

Zakupów tych nie dokonał jednak sam. Prezydent Rosji miał nabyć nieruchomości przez pośredników – rosyjski klan Rotenbergów. Konkretnie ma chodzić o firmy działające pod nazwą Lenhart Global Investments lub Rotex GmbH, których dyrektorem zarządzającym jest Lilia Rotenberg.

"Rotex jest również właścicielem eleganckiej willi o powierzchni 1850 m2 w Berlinie-Schmargendorfie, domu z dużym basenem, w pełni odpowiadającego gustom Putina" - donosi dziennik.

Co ma łączyć Władimira Putina z Rotenbergami? "Bracia Rotenbergowie: Arkadij i Borys, podobnie jak Putin, pochodzą z Petersburga. Znają się z nim od dziecka, są przyjaciółmi z judo i razem walczyli o szacunek na podwórkach Petersburga. To ich połączyło na całe życie" - podaje Bild.

Po wyborze Putina na prezydenta Rosji w 2000 roku, bracia Rotenbergowie mieli założyć bank, przejąć fabrykę wódki, a w 2008 r. kupić pięć spółek zależnych giganta energetycznego Gazpromu. Ich majątek według "Forbesa" to 5,4 mld dolarów (4,9 mld euro).

Cytowany na łamach dziennika Markus Ferber, eurodeputowany z chadeckiej partii CSU wezwał do zajęcia nieruchomości Putina i szybkiej ich sprzedaży. Uzyskane w ten sposób pieniądze miałyby zostać przeznaczone na pomoc uchodźcom i odbudowę Ukrainy. Zbadania w sprawy domaga się również polityk z CDU, Gunther Krichbaum.

Konfiskata majątków

Jak donosi "Gazeta Prawna", wartość majątku rosyjskich oligarchów skonfiskowanego dotąd we Włoszech przez Gwardię Finansową w związku z objęciem ich sankcjami UE wynosi prawie miliard euro. Rosyjscy miliarderzy posiadali m.in. majątki na Sardynii, w Toskanii, na wzgórzach w Wenecji Euganejskiej, gdzie produkuje się Prosecco czy w górskim kurorcie Cortina d’Ampezzo. Do nich miała należeć "duża część gospodarki związana z dobrami luksusowymi".

Konfiskaty wynikają z publikacji przez Unię Europejską i zachodnie kraje list, na których umieszczono konkretne nazwiska. W pierwszej liście z 24 lutego figurowało 555 osób i 52 podmioty. W kolejnej transzy dodano 98 osób z Rosji i Białorusi. Podobne listy wprowadziło USA i sojusznicy.

Na listach znajdują się m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, członkowie Dumy, ministrowie i wicepremierzy, dowódcy wojskowi przewodzący siłom rosyjskim w Ukrainie czy Margarita Simonjan, redaktor naczelna Russia Today. W kolejnej fali na listę trafili sławni rosyjscy oligarchowie.

Sankcje najczęściej dotyczą zamrożenia prywatnych majątków tych osób oraz uniemożliwienia im swobodnego przekraczania granic.

Czytaj także: https://innpoland.pl/176802,wszystkie-sankcje-gospodarcze-na-rosje-tlumaczy-ekspert