Oto dowód na to, jak bardzo inflacja przycisnęła Polaków. Tak dorabia przeciętny Kowalski

Katarzyna Florencka
19 listopada 2022, 10:14 • 1 minuta czytania
Inflacja szaleje, a o podwyżkę coraz trudniej. Nic więc dziwnego w tym, że przyciśnięci do ściany Polacy zaczęli poszukiwać prac dorywczych. Liczba osób rozglądających się za dodatkowym zajęciem tylko w październiku była dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej.
Z powodu inflacji Polacy poszukują prac dorywczych Fot. Jakub Wosik/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Polacy szukają pracy dorywczej

Inflacja dociska zarówno pracowników, jak i pracodawców. W październiku wyniosła ona aż 17,9 proc. i nic nie wskazuje na to, żeby tempo wzrostu cen w Polsce szybko odpuściło. Nadchodzi koniec roku, więc część osób decyduje się porozmawiać ze swoim pracodawcą o podwyżce – według Monitora Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad w minionym kwartale zrobiło tak 10 proc. pracowników.

Wiara w wynegocjowanie wyższej pensji zdaje się jednak nie być zbyt wysoka – gdyż to samo badanie wskazuje, że co piąty pracownik w Polsce rozpoczął pracę dorywczą, aby zwiększyć swoje zarobki.

Podobne wnioski pozwalają wysnuć dane z serwisu z ogłoszeniami OLX. Jak się okazuje, tylko w październiku liczba osób poszukujących dodatkowej pracy była o ponad połowę wyższa niż w tym samym okresie rok wcześniej.

W sierpniu ostatni raz mieliśmy też do czynienia ze spadkiem liczby odpowiedzi na ogłoszenia o pracy dodatkowej – wówczas kończył się bowiem sezon na prace letnie. Od tego czasu wskaźnik ten rośnie: w listopadzie odpowiedzi na ogłoszenia o dodatkowym zarobku jest już o 29 proc. więcej niż rok temu.

Coraz mniej ogłoszeń

Choć jednak Polacy chętnie poszukują dodatkowego zajęcia, niekoniecznie oznacza to, że znajdzie się praca dla wszystkich. Z danych Grupy Progres wynika, że wzrost popytu na pracowników tymczasowych w handlu czy usługach oscyluje wokół 20-30 proc. w porównaniu do innych, znacznie spokojniejszych miesięcy w roku.

Jednak dyrektor zarządzający Grupy Progres Paweł Dąbrowski przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że jednak widać spadek liczby ofert w porównaniu do zeszłego roku. Dla przykładu w sektorze e-commerce i logistyce jest o 20 proc. mniej propozycji dla pracowników tymczasowych. Z kolei w handlu czy produkcji spożywczej popyt jest podobny jak w 2021 roku.

Ze wspomnianych już danych serwisu OLX wynika, że liczba ogłoszeń o pracy dodatkowej rośnie bardzo wolno: przed kilkoma miesiącami stanowiły one niecałe 7 proc. wszystkich ogłoszeń o pracy, dzisiaj jest to ponad 8 proc., czyli nieco ponad 1 proc. więcej.

To będą drogie święta

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl w październiku 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 17,9 proc. rdr. – co stanowi największy skok cen nie było w Polsce od grudnia 1996 roku.

Najmocniej podrożały: energia (41,7 proc.), żywność i napoje bezalkoholowe (22 proc.) oraz paliwa (19,5 proc.). Zatem tegoroczne obchody świąt będą albo droższe, albo znacznie skromniejsze. W tym roku więcej zapłacimy np. za karpia, który jest symbolem polskich świąt. Niewykluczone, że na cennikach zobaczymy nawet 30 zł.

Czytaj także: https://innpoland.pl/187069,inflacja-bazowa-pazdziernik-2022-nbp-podal-nowe-dane